SN nie uwzględnił skargi nadzwyczajnej Prokuratura Generalnego ws. odszkodowania z OC

Żądający odszkodowania z OC musi wykazać wartość auta przed i po wypadku.

Publikacja: 15.03.2021 07:37

SN nie uwzględnił skargi nadzwyczajnej Prokuratura Generalnego ws. odszkodowania z OC

Foto: Adobe Stock

Po słownych zapewnieniach sąd nie zasądzi odszkodowania. Jeśli ktoś się go domaga, a sprzedał już samochód, powinien przedstawić umowę lub inne dowody, by ustalić, jaką poniósł faktyczną szkodę.

To sedno najnowszego wyroku Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która pokazuje, że błędów procesowych poszkodowanego nie zastąpi nawet skarga nadzwyczajna.

Czytaj także:

Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego ws. odszkodowania z OC

Marta P. żądała od Towarzystwa Ubezpieczeniowego 5,1 tys. zł odszkodowania za szkody powstałe w jej pojeździe na skutek zderzenia z winy wyjeżdżającego z leśnej drogi kierowcy innego auta, na podstawie polisy OC sprawcy. W postępowaniu likwidacyjnym go nie uzyskała, więc skierowała pozew do sądu. Żądana kwota miała odpowiadać kosztom koniecznej naprawy pojazdu. Sąd rejonowy oddalił jej żądanie, wskazując, że powódka wiązała je z naprawą samochodu, ale go nie naprawiała i nie naprawi, gdyż go sprzedała.

Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał werdykt, wskazując, że w celu oceny szkody konieczne było ustalenie ceny, jaką uzyskała ze sprzedaży uszkodzonego pojazdu, którą należałoby zestawić z wartością pojazdu sprzed kolizji. Marta P. nie przedstawiła umowy sprzedaży ani nie podała kwoty, jaką uzyskała, potwierdzając ją innymi dowodami. W aktach sprawy brak jakichkolwiek danych co do ceny, jaką powódka uzyskała ze sprzedaży uszkodzonego pojazdu, nie wiadomo też, komu i kiedy go sprzedała.

Wyrok ten zaskarżył skargą nadzwyczajną prokurator generalny, zarzucając Sądowi Okręgowemu wprowadzenie niedopuszczalnego warunku ustalenia wysokości odszkodowania za uszkodzony pojazd, mianowicie, że wartość szkody stanowi różnicę wartości pojazdu przed wypadkiem a ceną uzyskaną ze sprzedaży.

SN nie podzielił jednak takiego rozumienia zaskarżonego wyroku.

– Skoro powódka dochodziła równowartości ubytku wartości pojazdu na dzień wypadku odpowiadającej hipotetycznym kosztom naprawy, to powinna powołać miarodajne dowody nie tylko dla ustalenia wysokości owych hipotetycznych kosztów naprawy (co uczyniła, składając wniosek o zaangażowanie biegłego), ale też wartości pojazdu przed wypadkiem i po nim. A tej ostatniej powinności powódka nie sprostała. Na skutek sprzedaży uszkodzonego pojazdu i braku ceny sprzedaży niemożliwe okazało się ustalenie rzeczywistej szkody przez porównanie stanu samochodu przed zdarzeniem i po nim – wskazał w uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Paweł Księżak.

Odszkodowanie ustala się bowiem, respektując z jednej strony zasadę pełnego odszkodowania, a z drugiej nie przekraczając wysokości faktycznie doznanej przez poszkodowanego szkody, tak by nie dopuścić do jego nieuzasadnionego wzbogacenia.

SN zwrócił też uwagę na wątpliwości dotyczące ceny, za jaką powódka kupiła pojazd (Audi model A6 Avant 2,5 TDI za 7,9 tys. zł), która znacząco odbiegała od wartości pojazdu przed stłuczką wyliczonej na potrzeby postępowania likwidacyjnego (15,1 tys. zł).

Wobec niemożności weryfikacji stanu technicznego pojazdu po wypadku i brak inicjatywy dowodowej powódki w tym zakresie nie ma podstaw do wzruszenia zaskarżonego wyroku, oddalającego żądanie powódki z powodu nieudowodnienia wysokości faktycznie doznanej przez nią szkody.

Sygnatura akt: I NSNc 90/20

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

prof. Marcin Orlicki, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza. Kancelaria SMM LEGAL

Jeśli podstawą orzeczenia SN było to, że poszkodowana nie zdołała udowodnić faktów, na których opierała swe roszczenia, to stanowisko takie jest trafne. Bez wątpienia bowiem w postępowaniu sądowym, w którym osoba poszkodowana w wypadku komunikacyjnym domaga się odszkodowania od ubezpieczyciela OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, powinna wykazać fakty, z których wywodzi skutki prawne. Konieczne jest również wykazanie rozmiaru szkody, zaniechania zaś w tym zakresie wywierają negatywne skutki prawne dla dochodzącej roszczenia.

Po słownych zapewnieniach sąd nie zasądzi odszkodowania. Jeśli ktoś się go domaga, a sprzedał już samochód, powinien przedstawić umowę lub inne dowody, by ustalić, jaką poniósł faktyczną szkodę.

To sedno najnowszego wyroku Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która pokazuje, że błędów procesowych poszkodowanego nie zastąpi nawet skarga nadzwyczajna.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona