– Wprowadzenie stawek maksymalnych może znacznie ograniczyć dostępność usług doradców odszkodowawczych dla poszkodowanych. Takie ograniczenie będzie wynikało chociażby z istoty zasad wynagradzania ustalanych w umowie z doradcą, który uzyskuje prawo do wynagrodzenia za pozytywny efekt w postaci uzyskania odszkodowania, przejmując na siebie jednocześnie ryzyko poniesienia nierzadko znacznych kosztów obsługi sprawy, gdy nie ma gwarancji osiągnięcia zamierzonego rezultatu – zaznacza Justyna Hałaś z Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych.
Przepis do zmiany
Sztywne taksy to niejedyna propozycja. Doradcy mieliby także podlegać obowiązkowemu ubezpieczeniu OC (minimalną sumę gwarancyjną określi minister finansów). Senatorowie chcą też, by jeśli umowę o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych „zawarto w okolicznościach ograniczających klientowi możliwość należytego prowadzenia swoich spraw", termin na odstąpienie od niej rozpoczynał bieg od dnia, w którym ustały te okoliczności.
– To nieprecyzyjny zapis, który będzie powodował problemy interpretacyjne. Regulacje mające wspierać pokrzywdzonych powinny być zaś maksymalnie czytelne. Uważam, że przepis mówiący, iż od umowy o dochodzenie roszczeń odszkodowawczych można odstąpić w terminie np. trzech miesięcy od jej zawarcia, byłby właściwszy – wskazuje adwokat Roman Kusz, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach.
Inne rozwiązanie to regulacja, która zakazywałaby podpisywania takich umów poza lokalami kancelarii odszkodowawczych.
Dzięki temu skończyłaby się agresywna akwizycja doradców w szpitalach czy na pogrzebach – dodaje mec. Kusz.
etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem w Senacie