Reklama

Stacja paliw odpowiada za poparzenie dziecka na zasadzie winy i ryzyka

Właściciel stacji paliw, który nie zabezpieczył baku po paliwie, odpowiada za wypadek dziecka na zasadzie winy i ryzyka.

Publikacja: 21.01.2015 07:24

Stacja paliw odpowiada za poparzenie dziecka na zasadzie winy i ryzyka

Foto: www.sxc.hu

We wrześniu 2010 r. dziewięcioletni Sylwester K. z dwa lata starszym bratem i jego kolegą weszli przez przerwę w ogrodzeniu na teren, gdzie znajdują się m.in. stacja paliw, warsztat mechaniczny i restauracja ze sklepem. Znaleźli tam wymontowany z samochodu ciężarowego bak po paliwie. Przewrócili go, a następnie kolega dziewięciolatka podpalił rozlaną substancję. Doszło do wybuchu. Ogień poparzył stojącego najbliżej Sylwestra K. Do dziś pozostały mu blizny na dłoniach.

Matka chłopca za zdarzenie obwiniła spółkę będącą właścicielem terenu stacji. Zarzuciła jej pozostawienie niezabezpieczonego baku z paliwem. Firma nie uznała swojej odpowiedzialności. Twierdziła, że winę za wypadek ponosi matka chłopca, nienależycie opiekująca się małoletnimi dziećmi, które znalazły się w miejscu nieodpowiednim do zabawy.

Sąd Rejonowy w Tarnowie uznał, że pozwana firma odpowiada za zdarzenie, bo nienależycie zabezpieczyła bak z paliwem i nienależycie nadzorowała teren będący jej własnością. Ma zapłacić poszkodowanemu 15 tys. zł zadośćuczynienia.

Biegły stwierdził, że w zbiorniku znajdowały się resztki paliwa i opary mające właściwości wybuchowe. Taki nieopróżniony z resztek paliwa, nieprzepłukany i nieprzedmuchany gazem obojętnym zbiornik stanowił odpad niebezpieczny. Co prawda został złożony w nieczynnej części stacji paliw, ale wciąż było to miejsce ogólnodostępne zarówno od strony wejścia, jak i od strony niekompletnego ogrodzenia. Teren ten był w zasadzie otwarty i nieoznaczony żadnym znakiem zakazu wstępu.

Sąd uznał, że pozwana firma dopuściła się winy umyślnej w formie niedbalstwa (art. 415 kodeksu cywilnego). Pozostawienie odpadów niebezpiecznych w ogólnodostępnym miejscu stanowiło rażące zaniedbanie przedsiębiorcy, stwarzające zagrożenie dla zdrowia oraz życia, i nie odpowiadało stosowanemu w branży modelowi starannego działania.

Reklama
Reklama

Sąd Okręgowy w Tarnowie (sygnatura akt: I Ca 356/14), utrzymując wyrok w mocy, stwierdził ponadto, że przedsiębiorcy można przypisać również odpowiedzialność na zasadzie ryzyka z art. 435 k.c. Przepis ten przewiduje odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę ze strony przedsiębiorstwa lub zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody – pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych. Sąd uznał, że pozwana firma jest wprawiana w ruch za pomocą energii zarówno w zakresie świadczeń realizowanych na terenie stacji, jak i w zakresie transportu i dystrybucji paliw.

Zarazem sąd nie dopatrzył się rażącego zaniedbania i braku nienależytej staranności w opiece na chłopcem. Powszechną praktyką jest bowiem, że małoletni uczniowie szkoły podstawowej mogą samodzielnie, bez nadzoru rodziców, przebywać poza domem, tym bardziej że rodzeństwo K. nie sprawiało żadnych kłopotów wychowawczych. Matka nie mogła zaś przewidzieć, że dojdzie do tak niebezpiecznego zdarzenia.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama