Taką uchwałę podjął we wtorek siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego (sygn. akt III CZP 62/14). ?Wyjaśnia ona wieloletnie wątpliwości, jak daleko sięga odpowiedzialność odszkodowawcza za szkody wyrządzone przez dziką zwierzynę, co jest związane z pojęciem „uprawa rolna", w żadnej ustawie niezdefiniowanym.
Zwierzyna w uprawach
Zgodnie z prawem łowieckim koła łowieckie, a tam, gdzie ich nie ma, Skarb Państwa, odpowiadają za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne: dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny. Na podstawie tych przepisów spółka rolna Rol-Gądków z Lubuskiego pozwała Nadleśnictwo Torzym o odszkodowanie za rozoranie przez dziki ziemi przygotowanej pod zasiew kukurydzy. Przygotowanie 182 ha pola polegało na zimowej orce i wiosennym bronowaniu. Samo zasianie kukurydzy miało dopiero nastąpić. Prawo łowieckie mówi o odszkodowaniu, ale za szkody „w uprawach i płodach rolnych".
Sąd Rejonowy w Sulęcinie zasądził spółce 17 tys. zł – równowartość wydatków na dodatkowe prace przy usunięciu zniszczeń. Z kolei Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zwrócił się z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego, czy szkodą w uprawie rolnej jest także ta wyrządzona przed zasiewem, wymagająca ponownego przygotowania pola.
Za co odszkodowanie
Pytanie było tym bardziej zasadne, że SN już kilka razy zajmował się tymi kwestiami, a wątpliwości zostały. Jedno jest pewne: problem dotyczy wielu właścicieli gruntów i znacznych pieniędzy.
W uchwale z 1994 r. (sygn. III CZP 46/94) SN orzekł, że także plantacja choinek jest uprawą rolną, ale w wyroku z 2002 r. (sygn. I CSK 795/00) zawęził jej rozumienie, wskazując, że do upraw rolnych nie da się zaliczyć sadu. Z kolei w uchwale siedmiu sędziów z 2007 r. (sygn. III CZP 67/07) wskazał, że do odszkodowania uprawnia „każda uprawa prowadzona na gruncie rolnym".