Odszkodowanie za rozcięcie głowy w „rwącej rzece”

2 tys. zł zadośćuczynienia zapłaci właściciel aquaparku mężczyźnie, który korzystając z jednej z atrakcji uderzył głową o kant płytek.

Aktualizacja: 01.08.2015 09:22 Publikacja: 01.08.2015 09:00

Odszkodowanie za rozcięcie głowy w „rwącej rzece”

Foto: 123RF

Poszkodowany mężczyzna domagał się od aquaparku 3 tys. zł. Jak podał, podczas pływania w tzw. rwącej rzece zanurzył się pod powierzchnię wody i uderzył głową o kant płytek, którymi wyłożona była powierzchnia łącznika między dwoma basenami. Mężczyzna rozciął sobie głową i został przewieziony do szpitala, gdzie założono mu sześć szwów.

Klient aquaparku wskazał, iż właściciel obiektu ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, prowadzi bowiem na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomoc sił przyrody, a do zaistnienia szkody doszło na jednej z jego atrakcji.

Kwota 3 tys. zł, której się domagał miała rekompensować poczucie krzywdy związane miejscem położenia i rozmiarem blizny po wypadku w aquaparku.

Pozwany właściciel przekonywał natomiast, że prowadzone przez niego przedsiębiorstwo w żadnej mierze nie może być uznane za wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, a do zdarzenia doszło wskutek nieoodpowiedzialności poszkodowanego, korzystającego z aquaparku w sposób sprzeczny z jego regulaminem i zdrowym rozsądkiem.

Przedsiębiorca zaprzeczył, jakoby do szkody doszło w „rwącej rzece", a klient rozciął sobie głowę zjeżdżając głową w dół z innej zjeżdżalni, nie zachowując przy tym należytej ostrożności, a wręcz postępując nad wyraz nieodpowiedzialnie. – Na powstanie szkody wpłynęło wyłącznie zachowanie poszkodowanego, który na własne ryzyko zjeżdżał ze zjeżdżalni w niedozwolony sposób co spowodowało, że uderzył w kamień, którymi zjeżdżalnia była wyłożona – podkreślił właściciel aquaparku.

Rozpatrujący pozew Sąd Rejonowy w Olsztynie (sygn. akt I C 1740/13) uznał jego zasadność w części, i zasądził na rzecz poszkodowanego mężczyzny 2 tys. zł.

Sąd nie miał wątpliwości, że aquapark jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody, a więc podstawę odpowiedzialności stanowił art. 435 par. 1 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu.

W tym przypadku za taką kwalifikacją przedsiębiorstwa przemawiał fakt, iż do jego prowadzenia jest używana energia elektryczna i cieplna, a co więcej przemawiał za tym charakter działalności prowadzonej przez pozwanego oraz fakt zachowania szczególnych wymogów stawianych tego typu przedsiębiorstwom. – Z doświadczenia życiowego wynika, że prowadzenie kompleksu basenowego z pominięciem podgrzania i uzdatniania wody basenowej nie jest możliwe – wyjaśnił sąd.

Na marginesie wyjaśniono, iż nawet przy przyjęciu wersji zdarzeń przedstawionej przez przedsiębiorcę, tj. nieprawidłowego korzystania ze zjeżdżalni, to okoliczność ta nie uzasadniałaby przypisania pokrzywdzonemu wyłącznej winy za zdarzenie. Z zeznań pracowników kompleksu basenów wynikało bowiem, iż przed oddaniem do użytku zjeżdżalni testowali ją i wiedzieli o potencjalnej możliwości zderzenia się z kamieniami w przypadku nieprawidłowego korzystania. Zdaniem sądu, jeśli przedsiębiorca miał świadomość hipotetycznego zagrożenia, to powinien poczynić odpowiednie kroki w celu jego wyeliminowania. – Ustawienie tablic ostrzegających oraz regulaminu i instrukcji korzystania z poszczególnych urządzeń aquaparku należy ocenić za niewystarczające – zaznaczył sąd.

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne