O 100 tys. zł odszkodowania od szkoły policyjnej w Szczytnie wystąpił były już funkcjonariusz Policji, Tomasz P. (imię fikcyjne).
27-latek uczestniczył w zajęciach z tonfy jako środka przymusu bezpośredniego. W ich trakcie do sali wszedł komisarz S., który prowadził trening z judo w sąsiedniej sali. Nakazał on Tomaszowi P. przejście do sali obok, aby zaprezentować techniki interwencji. W czasie tej prezentacji komisarz polecił, aby młody policjant wykonał na nim dwa razy tzw. wycięcie. Przy demonstracji tego uderzenia komisarz rzucił Tomasza P. głową w dół, a ten upadł niefortunnie na lewy bark i głowę.
Bezpośrednio po wypadku 27-latek poczuł się bardzo źle, czuł przeszywający ból barku i drętwienie szyi, tracił przytomność. Trafił do szpitala, gdzie następnego dnia przeszedł zabieg. Po nim nadal jego samopoczucie się nie poprawiało: nie mógł ruszać głową, miał trudności z przeżuwaniem, drętwiały mu palce rąk, a w końcu nie mógł podnieść głowy leżąc na plecach. Mężczyzna przeszedł kilka kolejnych operacji, ale jego stan zdrowia nie uległ poprawie. Dwa lata po wypadku został zwolniony ze służby w Policji i otrzymał rentę inwalidzką.
Jak tłumaczył w pozwie, w związku z doznanym urazem został zmuszony do radykalnej zmiany dotychczasowego życia. Nie może uprawiać żadnego sportu, utracił możliwość pracy w Policji, w której się dobrze realizował. Mimo długotrwałego leczenia odczuwa skutki wypadku, a przede wszystkim ból oraz dyskomfort podczas wykonywania podstawowych czynności. Czuje się nie przydatny jako mąż i ojciec, ma poczucie bezradności, bezsilności, poczucie braku wartości, co powoduje narastającą w nim frustrację, a przez to zerwanie dotychczasowych poprawnych więzi rodzinnych i koleżeńskich.
Szkoła policyjna w Szczytnie broniła się twierdząc, iż z informacji o wypadku nie wynika, aby poszkodowany był nieprzygotowany do demonstracji technik rzutów wykonywanych na polecenie komisarza S., a sam nie wskazywał prowadzącemu zajęcia, że nie jest rozgrzany czy nie przygotowywany do demonstracji poleconych technik. Zdaniem pozwanej szkoły zmiana miejsca ćwiczeń i przejście do na zajęcia do grupy miało miejsce po rozgrzewce i głównej części zajęć praktycznych, a w związku z tym, poszkodowany był przygotowany fizycznie do demonstracji technik podcięć.