Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego Polska zdecydowała się na zamknięcie granicy z Białorusią i jakie to ma konsekwencje dla chińskiego eksportu?
- Jakie alternatywne trasy transportowe rozważa Pekin?
- Jakie zmiany klimatyczne wpływają na dostępność szlaków żeglugowych w Arktyce?
- Jakie są geopolityczne implikacje nowego szlaku handlowego przez rosyjską Arktykę?
- Dlaczego okres przedświąteczny może wpłynąć na decyzje dotyczące wyboru tras transportowych z Chin do Europy?
Chiny oficjalnie nie wystąpiły do Polski o odblokowanie ruchu przez granicę zamkniętą z powodu agresywnych działań Rosji (drony) i Białorusi. Gwałtownie jednak poszukują alternatywnej trasy, po tym, jak polski rząd przedłużył zamknięcie granicy z Białorusią na czas nieokreślony. Granica polsko-białoruska jest bowiem głównym kolejowym szlakiem towarowym między Chinami a Unią Europejską.
Największy węzeł przeładunkowy znajduje się w pobliżu Brześcia, gdzie zbiegają się tory o różnym rozstawie szyn – postsowieckie i zachodnioeuropejskie. Trasa ta odpowiada za 90 proc. kolejowego ruchu towarowego między Chinami a UE.
Bezpieczeństwo przed handlem
W ubiegłym roku obroty towarowe wzrosły o 10,6 proc., a wartość przesyłek zwiększyła się o 85 proc. do 25,07 mld euro, podaje Politico. Ten korytarz transportowy odpowiada za 3,7 proc. chińsko-europejskiego handlu, ale stanowi ważny kanał dostaw dla chińskich sprzedawców internetowych, takich jak Temu i Shein.
PKP Cargo uprzedziło, że przedłużające się zamknięcie granic doprowadzi do przekierowania ładunków na południe, przez Kazachstan, Morze Kaspijskie i Czarne, a następnie do Europy Południowej lub Turcji.