Reklama

Polska zamknęła granicę. Chińskie towary popłyną przez rosyjską Arktykę

Zamknięcie przez Polskę granicy z Białorusią utrudnia chiński eksport. Jechało tędy 90 proc. transportów kolejowych z Chin do Unii Europejskiej. Szukając wyjścia, Pekin rozpoczął testowanie transportu przez morza rosyjskiej Arktyki.

Publikacja: 18.09.2025 17:15

Arktyka

Arktyka

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego Polska zdecydowała się na zamknięcie granicy z Białorusią i jakie to ma konsekwencje dla chińskiego eksportu?
  • Jakie alternatywne trasy transportowe rozważa Pekin?
  • Jakie zmiany klimatyczne wpływają na dostępność szlaków żeglugowych w Arktyce?
  • Jakie są geopolityczne implikacje nowego szlaku handlowego przez rosyjską Arktykę?
  • Dlaczego okres przedświąteczny może wpłynąć na decyzje dotyczące wyboru tras transportowych z Chin do Europy?

Chiny oficjalnie nie wystąpiły do Polski o odblokowanie ruchu przez granicę zamkniętą z powodu agresywnych działań Rosji (drony) i Białorusi. Gwałtownie jednak poszukują alternatywnej trasy, po tym, jak polski rząd przedłużył zamknięcie granicy z Białorusią na czas nieokreślony. Granica polsko-białoruska jest bowiem głównym kolejowym szlakiem towarowym między Chinami a Unią Europejską.

Największy węzeł przeładunkowy znajduje się w pobliżu Brześcia, gdzie zbiegają się tory o różnym rozstawie szyn – postsowieckie i zachodnioeuropejskie. Trasa ta odpowiada za 90 proc. kolejowego ruchu towarowego między Chinami a UE.

Bezpieczeństwo przed handlem

W ubiegłym roku obroty towarowe wzrosły o 10,6 proc., a wartość przesyłek zwiększyła się o 85 proc. do 25,07 mld euro, podaje Politico. Ten korytarz transportowy odpowiada za 3,7 proc. chińsko-europejskiego handlu, ale stanowi ważny kanał dostaw dla chińskich sprzedawców internetowych, takich jak Temu i Shein.

PKP Cargo uprzedziło, że ​​przedłużające się zamknięcie granic doprowadzi do przekierowania ładunków na południe, przez Kazachstan, Morze Kaspijskie i Czarne, a następnie do Europy Południowej lub Turcji.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kolejowe przewozy z Chin na rekordowym poziomie

Kwestia ta była omawiana w poniedziałek podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski i Chin. Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi, który odwiedził Warszawę, usłyszał, że w obecnej sytuacji (wojna rozpętana przez Rosję) logika handlu, która jest również korzystna dla Polski, ustępuje logice bezpieczeństwa.

Chiński kontenerowiec testuje rosyjską Arktykę

Pekin zaczyna więc za dwa dni testować Północną Drogę Morską (PDM) – szlak morski arktycznymi wodami Rosji. Szybko topniejący lód Arktyki od dawna zwraca uwagę na szanse skrócenia czasu transportu z Azji do Europy o prawie połowę. Jednak na razie w porównaniu z tradycyjnymi trasami, przesyłki słane tą drogą pozostaną niewielkie.

20 września kontenerowiec Istanbul Bridge wypłynie z największego na świecie chińskiego portu Ningbo-Zhoushan do Felixstowe w Wielkiej Brytanii, donosi Politico. Lodołamacze będą go eskortować w Arktyce. Celem jest ustanowienie regularnego połączenia, a nie jednorazowy rejs, który był już kilkakrotnie realizowany. W przeszłości statki odbywały podróże na przykład z jednego chińskiego portu do Hamburga lub Petersburga, wyjaśnia Malte Humpert, założyciel Arctic Institute w Waszyngtonie. „Ta podróż jest inna. Chińczycy będą zawijać do czterech portów w Chinach, przepłyną przez Arktykę, a następnie do Wielkiej Brytanii, Rotterdamu, Hamburga i Gdańska. Jest to bardzo podobne do tradycyjnego morskiego szlaku handlowego” – mówi Humpert.

Czytaj więcej

Jedwabny Szlak przez Arktykę

Klimat pomaga Rosji w Arktyce

Według Humperta Arktyka stała się „pierwszym dużym regionem na świecie, w którym zmiany klimatu szybko i znacząco zmieniają dynamikę geopolityczną”, ze względu na dostęp do zasobów naturalnych, szlaków żeglugowych i samego regionu.

Reklama
Reklama

Trasa z Azji do Europy przez wody rosyjskiej Arktyki jest o 40 proc. krótsza i „obarczona znacznie mniejszą niepewnością geopolityczną” niż na przykład obecna przez Morze Czerwone i Kanał Sueski, „więc ma potencjał, by stać się alternatywnym szlakiem handlowym” – mówi Humpert. „Pytanie brzmi: czy to naprawdę się dzieje? I jak szybko się rozwinie?”

Na tradycyjnych szlakach handlowych kontenerowce zazwyczaj pływają według ustalonego harmonogramu między portami, niezależnie od tego, czy są w pełni załadowane, czy nie. Chiński eksperyment ma na celu stworzenie właśnie takiej trasy, pisze Politico: to nie tyle jednorazowa inicjatywa, co próba ustanowienia regularnego handlu.

Czytaj więcej

Lodowa porażka Putina. Brakuje statków na wodach Arktyki

Niewielka skala transportu na Dalekiej Północy

Jednak skala transportu tą trasą pozostanie niewielka jeszcze przez długi czas, uważają eksperci. W 2024 r. PDM przetransportowano łącznie 38 mln ton ładunków, z czego około 3 mln ton stanowiły ładunki międzynarodowe. Przez Kanał Sueski przepłynęło ponad miliard ton ładunków tranzytowych. Zatem ruch międzynarodowy przez PDM stanowił zaledwie 0,3 proc. transportu przez Kanał Sueski.

„Przewozy przez Arktykę mają sens tylko wtedy, gdy popyt jest wysoki, a oszczędność czasu jest istotna. Nikt nie mieszka w Arktyce. Jedynym sposobem na konkurowanie jest sytuacja, gdy dodatkowa objętość i krótszy czas transportu przeważają nad wyższymi stawkami frachtowymi” – mówi Peter Sand, główny analityk w firmie konsultingowej Xeneta specjalizującej się w żegludze morskiej.

Tak jest w okresie przedświątecznym. Towary świąteczne i noworoczne tradycyjnie wypływają z Chin do Europy pod koniec września, mówi Humpert. Podróż trwa zazwyczaj 40–50 dni, co oznacza, że ​​ładunek dociera do Rotterdamu lub Hamburga na początku lub w połowie listopada. To prowadzi do zatorów w portach: duże kontenerowce mogą czekać tydzień lub dwa na rozładunek. „Przewozy przez Arktykę przybędą trzy do czterech tygodni wcześniej, gdy porty będą puste” – podkreśla ekspert.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego Polska zdecydowała się na zamknięcie granicy z Białorusią i jakie to ma konsekwencje dla chińskiego eksportu?
  • Jakie alternatywne trasy transportowe rozważa Pekin?
  • Jakie zmiany klimatyczne wpływają na dostępność szlaków żeglugowych w Arktyce?
  • Jakie są geopolityczne implikacje nowego szlaku handlowego przez rosyjską Arktykę?
  • Dlaczego okres przedświąteczny może wpłynąć na decyzje dotyczące wyboru tras transportowych z Chin do Europy?
Pozostało jeszcze 92% artykułu

Chiny oficjalnie nie wystąpiły do Polski o odblokowanie ruchu przez granicę zamkniętą z powodu agresywnych działań Rosji (drony) i Białorusi. Gwałtownie jednak poszukują alternatywnej trasy, po tym, jak polski rząd przedłużył zamknięcie granicy z Białorusią na czas nieokreślony. Granica polsko-białoruska jest bowiem głównym kolejowym szlakiem towarowym między Chinami a Unią Europejską.

Największy węzeł przeładunkowy znajduje się w pobliżu Brześcia, gdzie zbiegają się tory o różnym rozstawie szyn – postsowieckie i zachodnioeuropejskie. Trasa ta odpowiada za 90 proc. kolejowego ruchu towarowego między Chinami a UE.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Transport
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak: PKP Intercity przywróci połączenia do 14 miast
Transport
Pokłosie zamówienia LOT-u. Airbus podwoi zatrudnienie w Polsce
Transport
PKP Cargo musi szukać zleceń i oszczędności
Transport
LOT rośnie szybciej niż konkurencja. Ale problemów nie brakuje
Transport
Wielkie zmiany w Lufthansie. Najważniejsze decyzje pod jednym dachem
Reklama
Reklama