„Z powodu czasowego zamknięcia irańskiej przestrzeni powietrznej i eskalacji napięcia militarnego i politycznego na Bliskim Wschodzie pojawiły się zakłócenia w transporcie lotniczym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Problemy dotknęły ok 10 tysięcy Rosjan. Wprawdzie już większość z nich udało się przetransportować do kraju, nadal pozostało jeszcze ok 3. tysięcy, którzy nadal odczuwają problemy z zakłóconą podróżą” — czytamy w oświadczeniu rosyjskiego konsulatu w Dubaju.
Konsul przyznał, że odbiera ponad 100 telefonów dziennie i stara się pomóc w znalezieniu alternatywnych tras podróży. Są one jednak bardzo ograniczone „ze względów politycznych”. Niektórym z Rosjan uziemionych w Emiratach skończyły się pozwolenia na pobyt. W ich przedłużeniu także pomaga konsulat.
Czytaj więcej
Powtarza się sytuacja z jesieni 2024 r., kiedy kilka krajów Bliskiego Wschodu zamknęło swoją prze...
Emirates przywróciły połączenia z Moskwą
Największy arabski przewoźnik, dubajski Emirates już wrócił na trasę Dubaj-Moskwa po trzydniowym zawieszeniu rejsów. To połączenie obsługuje Airbusem A380, na którego pokładzie jest w stanie przewieźć jednorazowo prawie 600 pasażerów. Emirates latają do Moskwy 2 razy dziennie, ale i przed obecnym zaostrzeniem konfliktu i tak były niemal całkowicie wypełnione.
Nadal bez możliwości wylotu z ZEA jest ponad 1000 pasażerów niskokosztowej Air Arabii po tym, jak przewoźnik wstrzymał połączenia do 17 krajów, nie tylko do samej Rosji, ale także do byłych republik radzieckich — Azerbejdżanu, Kazachstanu, Kirgistanu Uzbekistanu i Gruzji, gdzie Rosjanie bezproblemowo mogliby się się przesiąść na rejsy przewoźników rosyjskich.