Prezes PPL: Myślimy o partnerze do inwestycji w modernizację

Wierzę w to, że docelowo to PPL może stać się podmiotem zarządzającym nowym centralnym lotniskiem, albo przynajmniej współzarządzającym. Liczę na naszą kluczową rolę w tym procesie – mówi Łukasz Chaberski, prezes PPL.

Publikacja: 05.05.2025 04:41

Prezes PPL: Myślimy o partnerze do inwestycji w modernizację

Foto: mat. pras.

Kiedy ruszy CPK?

Tak jak wskazano w programie wieloletnim – w roku 2032.

Uruchomienie ruchu lotniczego?

Tak, w sezonie letnim. Musimy być na to gotowi, a zarazem zapewnić do 2032 roku możliwie największą, jaką się da, przepustowość lotniska Chopina, co oznacza inwestycje modernizacyjne i ewentualnie inne posunięcia. Mamy je w planach.

Co to znaczy „inne posunięcia”?

Musimy zapewnić przepustowość w trakcie modernizacji lotniska Chopina. Zamierzamy więc powrócić do koncepcji administracyjnego podziału ruchu między różne lotniska oraz do narzędzi przewidywanych przez prawo lotnicze, które mówi o możliwości stworzenia sieci lotnisk pod jednym zarządzającym, które obsługują jedną konurbację. To jest docelowy model, jaki chcemy zaproponować dla lotnisk na Mazowszu.

Czyli, jeżeli dobrze rozumiem, na siłę podzielicie ruch między różne lotniska?

Raczej w drodze konsensusu ze wszystkimi interesariuszami. Nic więcej dzisiaj nie mogę powiedzieć.

A czy takich pomysłów nie oprotestuje wasz właściciel, czyli CPK?

CPK to właściciel i główna spółka całej grupy kapitałowej, ale relacje nasze są partnerskie. Dlatego że PPL to know-how, 90 lat doświadczenia, zasoby ludzkie, kapitał. Nie ma tu mowy o jakimś współzawodnictwie, jest mowa o współpracy w celu osiągnięcia wspólnego celu. Wszelkie nasze działania mają także kierunkową akceptację właściciela.

Czytaj więcej

Polskie Porty Lotnicze mają nowego prezesa

No dobrze, to jak wyglądają działania PPL na potrzeby CPK?

Przede wszystkim jest podpisany list intencyjny. To gwarancja, że PPL staje się naturalnym inwestorem, na razie mniejszościowym, w nowe, centralne lotnisko. Osobiście wierzę w to, że docelowo to PPL może stać się podmiotem zarządzającym tym lotniskiem, albo przynajmniej współzarządzającym. Liczę na naszą kluczową rolę w tym procesie.

Dlaczego?

Już teraz operujemy na największym lotnisku w tej części Europy. W zeszłym roku przez lotnisko Chopina przewinęło się ponad 21 milionów pasażerów. W tym roku przewidujemy już 23 miliony, więc już zbliżamy się do wyników, których nie można się wstydzić i już tu pomału powstaje prawdziwy hub.

Czy pańscy eksperci uczestniczą w projektowaniu CPK?

W samym projektowaniu nie. Są wybrane firmy, które to zadanie realizują, ale uczestniczymy we wszelkiego rodzaju grupach roboczych, grupach zadaniowych i tutaj wspieramy CPK. Naszą rolą jest w jakimś stopniu zderzanie założeń leżących u podstaw CPK z praktyką, która jest naszą domeną. Dodatkowo eksperci CPK wspierają nas w naszych zamierzeniach. Mamy tu pełną współpracę.

Tylko czy po uruchomieniu CPK, jeżeli nie zostaniecie tym wiodącym operatorem, zostaniecie też bez Chopina? Co się będzie działo na dotychczasowym warszawskim lotnisku?

Po 2032 roku cały ruch komercyjny z lotniska Chopina zostanie w pełni przeniesiony na nową lokalizację. Na lotnisko centralne.

Będą jakieś inne operacje oprócz ruchu komercyjnego?

Tego to nie wiem, to już nie moja decyzja. Ale wypada pamiętać, że są też inni interesariusze, typu 1. Baza Lotnictwa Transportowego, która ma za zadanie przewóz najważniejszych osób w państwie. Są inni użytkownicy, jest choćby lotnictwo służb porządku publicznego czy Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Ale te tereny to wymarzone miejsce dla deweloperów albo – co w Polsce niestety rzadkie – pod stworzenie prawdziwej, nowej, dobrze zaplanowanej dzielnicy miasta.

Zostawiamy to strategii rządowej, czy lotnisko zostanie w zmniejszonej formie, czy doczekamy się innego przeznaczenia tego gruntu. Jest trochę czasu na podjęcie tej decyzji. Liczy się inna kluczowa decyzja, że cały ruch komercyjny zostanie stąd przeniesiony. Więc siłą rzeczy chociażby oddziaływanie tego lotniska na środowisko będzie zupełnie inne. To kwestia analiz, które wciąż trwają.

Co się będzie działo z portem Chopina do tego 2032 roku? Tłumy, kolejki, chaos?

Jest bardzo dużo działań, które coś usprawniają, ulepszają, co wpływa na wzrost przepustowości. Na przykład nowe linie kontroli bezpieczeństwa. Wkrótce będziemy mieć też nowe urządzenia do samoodprawy bagażu. Kolejnym elementem są nowe maszyny do samodzielnej odprawy. Jest kilka gate’ów w nie wyposażonych. Podróżny będzie mógł sam podejść ze swoim boardingiem, odznaczyć się i wejść na pokład samolotu.

To jednak kosmetyka, ale duże zmiany?

Jednym z głównych elementów planowanej modernizacji będzie rozbudowa pirsu południowego. To będzie kompletna rekonfiguracja: przesunięcie strefy non-Schengen i rozbudowa strefy Schengen. Zmieni się układ lotniska, mobilność w jego wnętrzu. Warto podkreślić, że dla nas – jako lotniska hubowego – bardzo ważna jest strefa non-Schengen, bo tu trafia pasażer transferowy. I tę funkcję chcemy rozbudować. Wszystkie działania inwestycyjne mają się odbyć między 2026 i 2029 rokiem i to pod „pełnym ruchem”.

Co z finansowaniem?

Oczywiście, mamy na to środki i zdolności do ich pozyskiwania.

Jaka jest kondycja finansowa PPL?

Bardzo dobra, ale mamy bardzo dużo wyzwań. Po pierwsze, jesteśmy inwestorem branżowym w CPK. Zwłaszcza w tym kontekście zdolność do generowania środków przez PPL jest bardzo ważna. Ale mimo to myślimy o tym, by poszukać partnera finansowego do inwestycji w modernizację. Jest bardzo dużo zainteresowanych. Banki i instytucje finansowe widzą, że jesteśmy zdrową firmą.

A jak relacje z LOT-em, dla którego lotnisko Chopina jest bazą?

LOT ma hasło: ważne, z kim podróżujesz. Ja mogę powiedzieć, że ważne, skąd podróżujesz. Przecież jesteśmy domem dla lotnictwa. Proszę zobaczyć, że na lotnisku Chopina są i przewoźnicy, i agenci handlingowi, i MRO, czyli – ogólnie mówiąc – firmy techniczne serwisujące samoloty oraz inne podmioty.

A czy domem dla lotnictwa jest również Modlin? Jakie są perspektywy rozwoju tego portu?

Patrząc na prognozy, które zostały wykonane przez IATA, potencjał rozwojowy w Modlinie jest naprawdę dobry. Choć przez chwilę sytuacja jest nieco trudniejsza. Umowa z Ryanairem, jedynym przewoźnikiem, który tam funkcjonuje, wygasła. Teraz jest jeden cennik dla wszystkich. Jak na razie Ryanair podjął decyzję biznesową o ograniczeniu operacji na ten sezon. Myślę, że to jest krótkotrwałe zawirowanie, bo Modlin ma duży potencjał na wzrost.

Czy Ryanair podpisze kolejną umowę długoterminową?

To jest kwestia do zarządu Modlina. Rozmowy trwają.

Czytaj więcej

Lotnictwo potrzebuje ludzi do pracy. Jest porozumienie między CPK a PPL

Czy to lotnisko ma być również portem docelowym dla innych tanich przewoźników?

Oczywiście, że tak. Według naszej wiedzy zarząd portu prowadzi stosowne rozmowy z różnymi przewoźnikami. Są zainteresowani. Wydaje mi się, że w przyszłym roku będą nas czekały pozytywne niespodzianki.

A czy takie niespodzianki mogą dotyczyć również Radomia?

Radom to bardzo dobra infrastruktura i wszystkie przesłanki ku temu, żeby ruch lotniczy tam się rozwijał. Jako właściciel robimy wszystko, żeby zaktywizować to lotnisko. Sądzę, że w przyszłym roku będzie lepiej niż teraz.

Ilu pasażerów obsłużycie w Radomiu w tym roku?

Cel to 120 tysięcy. Swoją drogą to nie tajemnica, że w planie generalnym dla tego lotniska przewidywano, że będzie tam 1,5 miliona i docelowo około 3 milionów pasażerów. To jest bardzo trudne do osiągnięcia, ale mamy już pomysły, z których powstanie nowa strategia, jak rozwinąć to lotnisko.

Przenieśmy się bardziej na południe, na lotnisko Rzeszów-Jasionka. Czy zachowa swoją rolę? Jaka będzie proporcja pomiędzy funkcją wojskową i cywilną?

Jasionka to dowód, jak pięknie może koegzystować lotnictwo cywilne z lotnictwem wojskowym. Przez lata byłem przewodniczącym Komitetu Zarządzania Przestrzenią Powietrzną. To organ cywilno-wojskowy, który realizuje funkcję zarządzania przestrzenią powietrzną na poziomie strategicznym. I mamy odwieczne pytanie, kto ma pierwszeństwo w powietrzu? Przestrzeń powietrzna to z jednej strony wielka kubatura. Pozornie wszyscy się pomieszczą. Ale jak się okazuje, zderzają się w niej różne interesy. W komitecie, gdzie mieliśmy przedstawicieli wojskowych i przedstawicieli cywilów, przez lata dochodziliśmy do konsensusu. W trudnych sprawach, jak na przykład kwestia wschodu Polski, bardzo obciążonego operacjami innymi niż cywilne. A pomimo to ruch cywilny z tych lotnisk na wschodzie kraju odbywa się generalnie bez przeszkód. Tego rodzaju zagadnienia od lat w Polsce mamy uporządkowane i działa to bardzo dobrze.

W Jasionce nie ma kolizji?

Oczywiście wpływ operacyjny czasami się zdarza, ale jak widzimy, może koegzystować lotnictwo wojskowe z lotnictwem cywilnym.

Nie widzi pan konieczności radykalnego obniżenia przepustowości cywilnej tego lotniska?

Nie. Ale to nie ja zarządzam tym lotniskiem ani nie jestem głównym użytkownikiem tego lotniska. I myślę, że tam stosowne działania i decyzje są podejmowane również przez kolegów z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, bo oni tam zarządzają ruchem. Mimo że to lotnisko ma funkcję hubu militarno-pomocowego, od kilku lat rozwija tam się również ruch cywilny.

A co z pozostałymi portami lotniczymi będącymi w gestii PPL? Czy przewidziany jest ich rozwój, inwestycje? Gdzie w pierwszej kolejności?

W Krakowie, tam jest przedstawiony program inwestycyjny na 3,2 miliarda złotych. To największe lotnisko regionalne w Polsce, ponad 11 milionów pasażerów. Mamy konieczność budowy nowej drogi startowej, rozbudowy terminala. Zresztą, z którymkolwiek z prezesów lotnisk regionalnych się nie spotykam, każdy ma ciekawy i ambitny plan inwestycyjny. To cieszy. Bo przypomnę tylko, że od 2012 roku około 6 miliardów złotych zostało przeznaczonych na infrastrukturę lotniskową w Polsce. Z szerokim wsparciem środków unijnych. I efekty po prostu widać. Teraz jednak, po tych dziesięciu latach, jest czas na nowe inwestycje, również te podwójnego zastosowania, z których będzie korzystał ruch cywilny oraz – jeśli będzie taka potrzeba – wojsko.

Kiedy ruszy CPK?

Tak jak wskazano w programie wieloletnim – w roku 2032.

Pozostało jeszcze 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Finnair odwołuje kolejne loty. Maj ze strajkami
Transport
Czarny tydzień we Francji. Strajkuje załoga kolei SNCF
Transport
Zatłoczone niebo nad Nowym Jorkiem. Rejsów ma być mniej
Transport
Pakistan zamknął przestrzeń powietrzną dla Indii. Dłuższe loty z Europy do Azji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Transport
Donald Trump stracił cierpliwość do Boeinga. Kupi dla siebie używany samolot
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne