Ilu pasażerów obsłużycie w Radomiu w tym roku?
Cel to 120 tysięcy. Swoją drogą to nie tajemnica, że w planie generalnym dla tego lotniska przewidywano, że będzie tam 1,5 miliona i docelowo około 3 milionów pasażerów. To jest bardzo trudne do osiągnięcia, ale mamy już pomysły, z których powstanie nowa strategia, jak rozwinąć to lotnisko.
Przenieśmy się bardziej na południe, na lotnisko Rzeszów-Jasionka. Czy zachowa swoją rolę? Jaka będzie proporcja pomiędzy funkcją wojskową i cywilną?
Jasionka to dowód, jak pięknie może koegzystować lotnictwo cywilne z lotnictwem wojskowym. Przez lata byłem przewodniczącym Komitetu Zarządzania Przestrzenią Powietrzną. To organ cywilno-wojskowy, który realizuje funkcję zarządzania przestrzenią powietrzną na poziomie strategicznym. I mamy odwieczne pytanie, kto ma pierwszeństwo w powietrzu? Przestrzeń powietrzna to z jednej strony wielka kubatura. Pozornie wszyscy się pomieszczą. Ale jak się okazuje, zderzają się w niej różne interesy. W komitecie, gdzie mieliśmy przedstawicieli wojskowych i przedstawicieli cywilów, przez lata dochodziliśmy do konsensusu. W trudnych sprawach, jak na przykład kwestia wschodu Polski, bardzo obciążonego operacjami innymi niż cywilne. A pomimo to ruch cywilny z tych lotnisk na wschodzie kraju odbywa się generalnie bez przeszkód. Tego rodzaju zagadnienia od lat w Polsce mamy uporządkowane i działa to bardzo dobrze.
W Jasionce nie ma kolizji?
Oczywiście wpływ operacyjny czasami się zdarza, ale jak widzimy, może koegzystować lotnictwo wojskowe z lotnictwem cywilnym.
Nie widzi pan konieczności radykalnego obniżenia przepustowości cywilnej tego lotniska?
Nie. Ale to nie ja zarządzam tym lotniskiem ani nie jestem głównym użytkownikiem tego lotniska. I myślę, że tam stosowne działania i decyzje są podejmowane również przez kolegów z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, bo oni tam zarządzają ruchem. Mimo że to lotnisko ma funkcję hubu militarno-pomocowego, od kilku lat rozwija tam się również ruch cywilny.
A co z pozostałymi portami lotniczymi będącymi w gestii PPL? Czy przewidziany jest ich rozwój, inwestycje? Gdzie w pierwszej kolejności?
W Krakowie, tam jest przedstawiony program inwestycyjny na 3,2 miliarda złotych. To największe lotnisko regionalne w Polsce, ponad 11 milionów pasażerów. Mamy konieczność budowy nowej drogi startowej, rozbudowy terminala. Zresztą, z którymkolwiek z prezesów lotnisk regionalnych się nie spotykam, każdy ma ciekawy i ambitny plan inwestycyjny. To cieszy. Bo przypomnę tylko, że od 2012 roku około 6 miliardów złotych zostało przeznaczonych na infrastrukturę lotniskową w Polsce. Z szerokim wsparciem środków unijnych. I efekty po prostu widać. Teraz jednak, po tych dziesięciu latach, jest czas na nowe inwestycje, również te podwójnego zastosowania, z których będzie korzystał ruch cywilny oraz – jeśli będzie taka potrzeba – wojsko.