Rośnie także liczba pasażerów korzystających z przewoźników niskokosztowych, przede wszystkim Ryanaira i Wizz Aira. Przez pierwszych 10 miesięcy roku Lotnisko Chopina odprawiło 4,3 mln ich pasażerów – o 1,5 mln więcej niż w 2019 roku i o blisko 959 tys. więcej niż w ubiegłym roku.
Z Warszawy najczęściej latamy do Londynu, Paryża i Amsterdamu, a w ruchu czarterowym do Antalyi i dwóch kurortów — Marsa Alam oraz Hurghady w Egipcie. Coraz więcej jest cargo. W październiku było to rekordowe 11,55 tys. ton, od początku roku – 95,9 tys. ton.
Zima
to wyzwanie dla Lotniska Chopina
Tak szybki wzrost ruchu zmusza do szczególnie ostrożnego zarządzania lotniskiem w okresie zimowym. Wprawdzie ruch w okresie listopad-marzec, z wyłączeniem okresu świąteczno-noworocznego, jest zazwyczaj mniejszy niż latem, to jednak zimą dwa miejsca postojowe muszą zostać zarezerwowane na odladzanie samolotów.
W tej sytuacji w listopadzie okresowo Lotnisko Chopina musi wprowadzać ograniczenia w przyjmowaniu przekierowywanych rejsów. Oznacza to, że często wieczorem i nocą nie będzie w stanie pełnić funkcji lotniska zapasowego z uwagi na brak dostępnych miejsc postojowych. Dlatego stołeczny port robi wszystko, aby jak najszybciej zapewnić nowe miejsca do parkowania samolotów.
— Ta inwestycja da nam oddech, niemniej widzimy, że zapotrzebowanie na miejsca cały czas rośnie – mówi cytowany w informacji prasowej Andrzej Ilków, prezes zarządu PPL, które zarządza stołecznym Lotniskiem Chopina.
Będzie
więcej lotów, pojawią się nowe linie lotnicze
LOT na początku bieżącego roku ogłosił plany powiększenia swojej floty, a samoloty mają trafić do przewoźnika już w 2025 roku. Już teraz LOT „wyłapuje” pojawiające się okazje na rynku i włącza do swojej floty boeingi B737 MAX i embraery E-2.