Ta decyzja postawiła przewoźnika w bardzo trudnej sytuacji. W ubiegłym tygodniu Norwegian poinformował o rezygnacji z wykonywania lotów długodystansowych i skupieniu się na połączeniach średniego i krótkiego zasięgu, w tym głównie na terenie Norwegii.
Teraz kolejna, już trzecia, runda pomocy została uwarunkowana spełnieniem szeregu kryteriów. Wiadomo, że jednym z nich było przedstawienie wiarygodnego procesu restrukturyzacji, który linia ma już gotowy. „Norwegian z przyjemnością informuje, że rząd norweski zdecydował się na wsparcie nas finansowo, jednakże pod warunkiem spełnienia konkretnych warunków. Ta decyzja znacząco zwiększa szanse Norwegiana na przetrwanie kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 i pozycjonowanie się jako jeden z głównych graczy tak na norweskim, jak i europejskim rynku lotniczym" - czytamy w informacji przewoźnika opublikowanej we czwartek 21 stycznia.
Linia już wdrożyła plan oszczędnościowy. W tej chwili operuje na 5 proc. swojej przed-kryzysowej siatki. Zwolniła kilka tysięcy pracowników, zrezygnowała z wykonywania rejsów długodystansowych i szerokokadłubowe samoloty oddała firmom leasingowym.
Po tym, jak 9 listopada rząd norweski odmówił przewoźnikowi kolejnego wsparcia, Norwegian wystąpił o ochronę przed wierzycielami i natychmiast rozpoczął restrukturyzację. Natomiast sygnał o gotowości norweskiego rządu do udzielenia nowej pomocy pojawił się na dzień przed rozprawą przed irlandzkim sądem upadłościowym, zaplanowaną na piątek, 22 stycznia. Teraz prezes Norwegiana, Jacob Schram zapewnia, że norweska pomoc rządowa pomoże w sprawnym przeprowadzeniu restrukturyzacji.
Nowy plan biznesowy zakłada także „silną interwencję finansową" ze strony akcjonariuszy i wpompowanie w Norwegiana przynajmniej 5 mld koron, czyli ok. pół miliarda euro. - Ten plan jest bardziej agresywny od poprzednich i bardziej wiarygodny - oceniła Iselin Nybo, minister handlu i przemysłu. - A jeśli Norwegian rzeczywiście wykona wszystkie jego założenia i będzie się trzymał strategii, to rząd będzie w stanie udzielić linii „hybrydowej pożyczki" - dodała. Podkreśliła jednocześnie, że rząd w Oslo w żadnym wypadku nie ma ambicji by stać się udziałowcem przewoźnika.