Negocjacje toczą się praktycznie od początku lata, ale nie przyniosły rezultatu. Przewoźnik odwołał już większość lotów zaplanowanych 9 i 10 września. Ale ostateczny rozkład nie jest znany. Każdy dzień strajku ma kosztować 40 mln funtów. Piloci konsekwentnie odrzucają ofertę pracodawcy podwyżki o 11,5 proc w ciągu trzech lat. Średnia płaca pilotów zatrudnionych w BA, w tym także najlepiej zarabiających kapitanów, to 167 tys. funtów rocznie. W tej sytuacji zarząd planuje zagrożenie im karą zamknięcia dostępu do tańszych biletów na rejsy BA — wynika z przecieków prasowych. Pracownicy zatrudnieni w BA przez minimum 6 miesięcy za przeloty swoje i rodzin płacą 10 proc. obowiązującej taryfy plus wszystkie opłaty i podatki. Bilet kupowany w tej taryfie ma status „stand-by”, czyli pasażer leci wówczas, gdy są wolne miejsca w samolocie. Natomiast po przepracowaniu w BA 5 lat piloci mają prawo raz w roku do biletów dla siebie i dla nie więcej niż 3. członków rodziny, na przelot business class do każdego miejsca na świecie, dokąd lata ten przewoźnik. I znów warunkiem jest opłacenie podatków.