Madryt: Iga Świątek wygrala 20. turniej w karierze. Na to zwycięstwo czekała bardzo długo

Iga Świątek, po zaciętym finale z Aryną Sabalenką, wygrała w Madrycie 20. turniej w karierze. W wieku 22 lat ma już tyle samo zwycięstw co Agnieszka Radwańska.

Publikacja: 06.05.2024 04:30

Iga Świątek z trofeum za zwycięstwo w Madrycie

Iga Świątek z trofeum za zwycięstwo w Madrycie

Foto: AFP

Po ostatniej piłce finału polska mistrzyni położyła się na ziemi. Nie zważała na to, że ma na sobie piękny i gustowny biały strój, który ubrudziła na plecach madrycką mączką. Wybuch emocji zniósł wszelkie ograniczenia. Szyk nie miał znaczenia. Nastał czas na radość, którą Świątek wyrażała na przemian płaczem i szerokim uśmiechem.

Cieszyła się przy swojej loży wraz z całym sztabem – trenerem Tomaszem Wiktorowskim, przez cały mecz głośno ją mobilizującym i przekazującym mistrzowskie rady, psycholog Darią Abramowicz, odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne Maciejem Ryszczukiem i sparingpartnerem Tomaszem Moczkiem. Na ławeczce, jeszcze przed ceremonią dekoracji, zadzwoniła do taty i siostry. – Próbowałam rozmawiać, ale nic nie było słychać. Muzyka wokół była za głośna – mówiła.

Czytaj więcej

Iga Świątek wygrywa tenisowe El Clasico. Wielki triumf Polki w Madrycie

Iga Świątek — Aryna Sabalenka: to był mecz sezonu

Odę do radości Igi Świątek można doskonale zrozumieć. Akurat na to zwycięstwo czekała bardzo długo. Dlatego było tak wartościowe, choć to nie Wielki Szlem, a „tylko” WTA 1000. Mutua Madrid Open był jedynym turniejem na nawierzchni ziemnej, nie licząc mniejszych na początku kariery i rozgrywanego w nietypowym terminie Warsaw Open, którego nie wygrała. Trzy lata temu uległa najlepszej wówczas tenisistce na świecie Ashleigh Barty, przed rokiem w finale została pokonana przez Sabalenkę. W 2022 roku zrezygnowała z występu w Madrycie z powodu kontuzji.

Niemniej, to przede wszystkim przebieg tegorocznego finału i pokonana przeciwniczka dodała wyjątkowej wartości temu zwycięstwu. Świątek grała z obrończynią tytułu, wiceliderką rankingu. Co prawda Sabalenka po zwycięstwie w Australian Open obniżyła loty, ale zapierający dech w piersiach półfinał z Jeleną Rybakiną (1:6, 7:5, 7:6) pokazał, że wraca do formy. Finał tylko to potwierdził.

Iga Świątek rozegrała najdłuższy mecz

Ostatni mecz kobiecego Madrid Open trwał trzy godziny 11 minut. Jest najdłuższym w historii tego turnieju. Polka wychodziła z piekielnie trudnych sytuacji. – Cały czas czułam, że jestem na granicy – mówiła w rozmowie dla Canal+ Sport. W trzecim secie, a Białorusinka serwowała coraz lepiej, przegrywała 1:3. Potem broniła trzech piłek meczowych, dwóch w końcówce seta i jednej w tie-breaku. Wygrała jednak to spotkanie 7:5, 4:6, 7:6 (9-7).

– Chyba nikt teraz nie powie, że tenis kobiet jest nudny – mówiła po spotkaniu liderka rankingu. Trudno nie zgodzić się też z opiniami, że ten pojedynek śmiało można uznać za najlepszy w sezonie w cyklu WTA.

„Wyjątkowy finał. Intensywność, scenariusz, poziom gry, wszystkie te składniki były tu obecne” – napisała na portalu X Marion Bartoli, francuska zwyciężczyni Wimbledonu z 2013 roku, obecnie ekspertka telewizyjna. „Nie było wiele równie emocjonujących meczów wśród mężczyzn” – napisała „Gazzetta dello Sport”.

Tenisistka z Raszyna odniosła 20. zwycięstwo w zawodowej karierze. Zrównała się w tej statystyce z Agnieszką Radwańską. Potrzebowała na to niespełna czterech lat. Serię wygranych rozpoczęła w październiku 2020 roku na Roland Garros, na mączce. To wciąż ulubiona nawierzchnia naszej tenisistki. W pakiecie ma już wygrane we wszystkich najważniejszych imprezach na ziemi – trzy razy Roland Garros, dwukrotnie Rzym i teraz Madryt.

Czytaj więcej

Iga Świątek ambasadorką Lancôme

Iga Świątek odebrała trofeum z rąk Garbine Muguruzy

Na korcie centralnym im. Manolo Santany odebrała trofeum z rąk Garbine Muguruzy. Hiszpanka niedawno zakończyła karierę. Świątek otrzymała trofeum autorstwa lokalnego rzeźbiarza Davida Rodrigueza Caballero. Wykonana z aluminium rzeźba, warta na razie według szacunku autora 30 tysięcy euro, symbolizuje Tyche, grecką boginię, w rzymskiej wersji znaną jako Fortuna. „Pod jej okiem okręty zmierzają do bezpiecznej przystani, za jej sprawą wojna bierze pomyślny obrót” – pisał o Tyche Jan Parandowski.

W Madrycie Świątek dotarła do bezpiecznej przystani, wygrała szaloną bitwę na korcie, zarobiła przy tym 963 225 tys. euro plus 1000 punktów do rankingu WTA (w poniedziałek powiększy przewagę nad Sabalenką), ale mamy dopiero połowę sezonu na mączce.

Czytaj więcej

Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie

W tym tygodniu rozpoczyna się turniej w Rzymie. Losowanie odbędzie się w poniedziałek. Liderka rankingu do Włoch poleciała już w niedzielę, swój pierwszy mecz – w drugiej rundzie, bo w pierwszej jako rozstawiona ma wolny los – rozegra najwcześniej w czwartek. Na Foro Italico Iga zwyciężała w 2021 i 2022 roku. W ostatniej edycji skreczowała w spotkaniu z Jeleną Rybakiną.

W stolicy Italii grać lubi, ale trzeba pamiętać, że teraz uczestniczy w tenisowym maratonie. Finał w Madrycie to był jej 11. mecz od 12 kwietnia. A po Rzymie przystąpi do obrony tytułu na Roland Garros. To bardzo wymagający fizycznie i mentalnie czas dla polskiej tenisistki. Wsparcie od greckiej bogini szczęścia bardzo się teraz przyda.

Po ostatniej piłce finału polska mistrzyni położyła się na ziemi. Nie zważała na to, że ma na sobie piękny i gustowny biały strój, który ubrudziła na plecach madrycką mączką. Wybuch emocji zniósł wszelkie ograniczenia. Szyk nie miał znaczenia. Nastał czas na radość, którą Świątek wyrażała na przemian płaczem i szerokim uśmiechem.

Cieszyła się przy swojej loży wraz z całym sztabem – trenerem Tomaszem Wiktorowskim, przez cały mecz głośno ją mobilizującym i przekazującym mistrzowskie rady, psycholog Darią Abramowicz, odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne Maciejem Ryszczukiem i sparingpartnerem Tomaszem Moczkiem. Na ławeczce, jeszcze przed ceremonią dekoracji, zadzwoniła do taty i siostry. – Próbowałam rozmawiać, ale nic nie było słychać. Muzyka wokół była za głośna – mówiła.

Pozostało 85% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Spokój, opanowanie, zwycięstwo. Iga Świątek wygrywa w Rzymie
Tenis
W Rzymie jak w Madrycie. Będzie kolejny finał Iga Świątek - Aryna Sabalenka
Tenis
Imponująca Iga Świątek. Zagra w czwartym finale w tym roku
Tenis
Hubert Hurkacz pokonany w Rzymie. Stracił swój największy atut
Tenis
Tenisowy turniej w Rzymie. Iga Świątek i Hubert Hurkacz zwyciężają razem