Brytyjscy dokumentaliści towarzyszyli Pete'owi Souzie, prezydenckiemu fotografowi utrwalającemu chwile historyczne i codzienność mieszkańców Białego Domu. To tradycja, która trwa od 50 lat.
– Ja i Pete jesteśmy jak stare małżeństwo – potwierdza Barack Obama. – Wiemy o sobie wszystko. Jak w rodzinie.
Zrobione przez Pete'a zdjęcia wiszą w zachodnim skrzydle budynku i są często uaktualniane. Wyjątek stanowiła ulubiona przez prezydenta fotografia, na której blokował koszykarski rzut Reggiego Love'a, swojego doradcy i byłej gwiazdy koszykówki.
Pokój Pete'a znajduje się sto metrów od gabinetu prezydenta, ale on woli być jeszcze bliżej pryncypała i często rezyduje w poczekalni znajdującej się przed wejściem do Gabinetu Owalnego. Fotograf kieruje kilkuosobową ekipą, która wykonuje nawet 20 tysięcy kadrów tygodniowo, z czego 5 procent stanowią zdjęcia prezydenta spotykającego się z obywatelami. Pete jest doświadczonym fachowcem – w latach 80. pracował dla administracji Ronalda Reagana. Uważa, że historię najlepiej opowiadają ludzkie twarze.