Mit o dzielnym celtyckim wodzu i jego drużynie narodził się w średniowieczu i funkcjonował jako bohaterska opowieść z odniesieniami do religii chrześcijańskiej. W XX wieku w zlaicyzowanej wersji trafił do kultury masowej - temat rycerzy szukających św. Graala podjęło wiele książek popularnonaukowych i telewizyjnych dokumentów doszukując się historycznych sensacji i spisków. Natomiast filmy fabularne i seriale od pół wieku próbują zrobić z legendy efektowne widowisko, w formie zarówno kina akcji, politycznego thrillera, jak i satyry.
Rozpieszczony król
W amerykańskim serialu „Camelot" (premiera w 2011 r.) Artura przedstawiono jako roztrzepanego młokosa nie zdającego sobie sprawy z wyzwań, jakie na niego czekają. Nie wie, że jest synem króla Uthera, ponieważ narodził się z nieprawego łoża. Po zamachu na władcę, Merlin (Joseph Fiennes) uświadamia chłopakowi, że jest następcą tronu i zabiera go do legendarnego zamku. Okazuje się on jednak zapomnianą i zapuszczoną posiadłością, w której garstka rycerzy staje u boku Artura, aby bronić zagrożonego państwa. Króla otruła bowiem jego córka Morgan. Sprzymierzona z groźnym lordem chce wprowadzić w państwie rządy silnej ręki. „Camelot" przedstawia zaciętą polityczną walkę i dworskie intrygi, okraszone seksem i przemocą.
Również w brytyjskim serialu „Merlin" (premiera w 2007 r.) Artura pokazano jako nastolatka - jest rozpieszczonym paniczem dokuczającym słabszym. Zmienia się jednak pod wpływem przyjaźni ze swoim rówieśnikiem - początkującym czarodziejem. W tej produkcji maga awansowano na głównego bohatera oraz postawiono na przygodę i humor. Merlina poznajemy jak przybywa do Camelot. Wie, że ma szczególny dar - w przeciwieństwie do innych potrafi używać magii bez wykorzystywania zaklęć. Musi jednak ukrywać swoją moc. Król Uther bowiem zakazał czarów. Przez nieodpowiedzialnych czarodziejów kraj kiedyś pogrążony został w chaosie. Merlin jako główny bohater pojawił się także w mini serialu z 1998 r. Zagrał go Sam Neil. Pokazano wtedy wojnę maga z demoniczną królową.
Artur w roli rewolucjonisty
W 2004 r. Hollywood chciało wykreować króla Artura na bojownika o wolność na wzór szkockiego herosa z „Braveheart - Waleczne serce". Legendarny władca zagrany przez Cilve'a Owena zmagał się w amerykańskiej superprodukcji z tyrańskim Cesarstwem Rzymskim. Niestety, umieszczenie akcji w konkretnym momencie historii odebrało opowieści atmosferę tajemnicy i magii. W filmie zachowała się jednak ważna część legendy - romans między Lancelotem, a Ginewrą, żoną króla.
Średniowieczny mit jest tak pojemny, że w latach 90. XX wieku w sztuce Tadeusza Słobodzianka „Merlin. Inna historia" stał się metaforą transformacji w Polsce. Rycerze Okrągłego Stołu (samoistna aluzja do naszej historii) wyruszają na poszukiwanie św. Graala, synonimu szczęścia, dobrobytu i nowej ery. Wracają jednak z niczym i dochodzi między nimi do krwawych starć. Krytycy doszukiwali się w utworze odniesień do tzw. wojny na górze w obozie „Solidarności" po 1989 r.