„Jurek" - film o Jerzym Kukuczce

Jerzy Kukuczka, zdobywca Korony Himalajów, czyli czternastu ośmiotysięczników w ciągu ośmiu lat, to postać legendarna, a jego życie ciągle inspiruje do przemyśleń - pisze Małgorzata Piwowar.

Publikacja: 31.12.2014 12:52

„Jurek" - film o Jerzym Kukuczce

Foto: TVP Kultura

Był góralem mieszkającym w Katowicach – Bogucicach. Wychowywał się z rodzeństwem w dzielnicy robotniczej, w pokoju z kuchnią.

– Wydawało mi się, że jemu więcej wolno – pamięta Jadwiga Adamska, siostra.

Ale też więcej chciał. Gdy tamtejsze dzieci kończąc szkołę podstawową szły w większości do zawodówki i już jako dorośli prowadzili uporządkowane, jednostajne życie, on na tym nie poprzestał.

W pierwszą niedzielę września 1965 roku, którą bardzo dokładnie zapamiętał – jak mówił w archiwalnym fragmencie filmu – po raz pierwszy widział wspinających się ludzi i sam zaczął się wspinać. Chwile te pamięta też Janusz Kurczab, instruktor wspinaczkowy Jerzego Kukuczki: – Wyglądało na to, że to osiłek. Ale kiedy w 1974 roku pojechał na Alaskę, solidnie się odmroził - wspomina.

Od innych różniło go, że nigdy się nie poddawał. Poligonem do ćwiczeń stał się rodzinny Śląsk - wtedy było tam dużo zamówień na prace wysokościowe i razem z kolegami wykonywał je metodami alpinistycznymi.

- Dla nas góry były pewną drogą życiową, wyborem – przypomina Krzysztof Wielicki. – Góry zawładnęły naszą głową, rozumem, wszystkim.

Kukuczka był twardy, odporny na ból i niepowodzenia. Kiedy w 1977 roku roku zdobył szczyt Nanga Parbat – swoją pierwszą wielką górę w Himalajach, okupił to złym samopoczuciem, chorobą. Rok później bez tlenu wszedł na Lhotse, choć było to o wiele trudniejsze wyzwanie, bo na takich wysokościach nikt bez tlenu jeszcze nie był. A potem tylko śrubował wymagania wobec siebie, ale co za tym idzie – także wobec partnerów i coraz trudniej było im mu towarzyszyć...

- Jurek miał taki styl: „szczyt zapłacony – ma być zrobiony" – wspomina Krzysztof Wielicki.

W kraju czekała na niego żona Cecylia, a potem jeszcze dwóch małych synków. Nigdy nie chciał jej ze sobą zabrać w góry – nawet do bazy, bo mówił, że baby w górach rozpraszają – tak mówi w filmie.

- Rozstania były długie i częste, brakowało mi go – wspomina żona.

Rzadko opowiadał jej o górach, wyprawach, partnerach.

- Nie mogę siedzieć cały czas w papuciach – przyznał w jednym z programów Jerzy Kukuczka. - Muszę wyjść po pewnym czasie wyjść i zaryzykować.

A potem jeszcze współzawodniczył w zdobywaniu korony Himalajów z Tyrolczykiem Reinholdem Messnerem. I choć ten drugi był pierwszy, to himalaiści wspominający Kukuczkę są zgodni. Messner był pierwszy, ale Kukuczka lepszy, bo zdobywał ośmiotysięczniki albo zimą albo nową drogą.

Wierzył w swoją dobrą passę i szczęście. Opuściło go 24 października 1989 roku, gdy zginął w czasie wyprawy na Lhotse...

Bardzo interesująco losy polskiego himalaisty i jego partnerów przypomina dokument „Jurek" zrealizowany przez Pawła Wysoczańskiego. Premiera 1 stycznia w TVP Kultura o godz 16.05.

Małgorzata Piwowar

Był góralem mieszkającym w Katowicach – Bogucicach. Wychowywał się z rodzeństwem w dzielnicy robotniczej, w pokoju z kuchnią.

– Wydawało mi się, że jemu więcej wolno – pamięta Jadwiga Adamska, siostra.

Pozostało 93% artykułu
Telewizja
Nie żyje aktorka Marzena Kipiel-Sztuka. Popularność przyniósł jej „Świat według Kiepskich”
Telewizja
Janusz Rewiński: Hoduję konie w czarnej dziurze
Telewizja
Luna odpadła w półfinale Eurowizji decyzją głosujących telewidzów
Telewizja
Apple kręci w Warszawie serial. Zamknięto Świątynię Opatrzności Bożej
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Telewizja
Herstory: Portrety ponad 20 wybitnych Polek w projekcie HISTORY Channel