Reklama

Nikt nie chce więźniów

22 stycznia 2009 roku Barack Obama podpisał nakaz likwidacji cieszącego się złą sławą więzienia Guantanamo. Dziś wiadomo, że 60 osadzonych pozostanie tam bezterminowo

Publikacja: 04.02.2010 17:04

fot: Charles Rex Arbogast

fot: Charles Rex Arbogast

Foto: AP

Brytyjscy filmowcy pokazują rozmaite aspekty obietnicy zamknięcia kontrowersyjnego obozu na Kubie. Tam właśnie po zamachach z 11 września Amerykanie osadzali podejrzanych o zamachy, terroryzm i związki z al Kaidą. Od 2002 roku przez obóz przewinęło się 800 więźniów.

W grudniu 2009 roku, kiedy powstawał ten dokument, było ich 240. Sami muzułmanie, średnia wieku – 35 lat. Wielu osadzonych nie traktowano zgodnie z konwencją genewską, torturując ich, poniżając, a także przymusowo karmiąc przy pomocy sondy, gdy odmawiali przyjmowania posiłków.

Podejrzani przebywają w Guantanamo bez wyroków i bezterminowo. Nie wiedzą, ile czasu spędzą w celi o wymiarach 2,5 na 3,5 metra – przez 24 godziny na dobę. Wstrząsające realia życia w tym świecie przedstawił kilka lat temu m.in. szwedzki dokument „GITMO. Nowe prawa wojny”.

Guantanamo zaczęło być źle postrzegane na świecie, gdy wyszło na jaw, jak traktowani są więźniowie, ale mimo to wielu Amerykanów nie może pogodzić się z ich uwolnieniem. – Pana Obamę i parlamentarzystów proszę, żeby nie zamykali Guantanamo i nie przerywali prac komisji – mówi Amerykanin, który w wyniku zamachu stracił syna. – Musicie ukarać zabójców trzech tysięcy osób, które zginęły 11 września. Proszę o to w imieniu mojego syna Joshuy.

Ale dziś nie bardzo wiadomo, co zrobić z podejrzewanymi o terroryzm. Senat Stanów Zjednoczonych, w którym większość mają demokraci, zagłosował przeciw udzieleniu im prawa pobytu na terenie USA. Senatorowie nie przyznali też prezydentowi 80 milionów dolarów na zamknięcie obozu. Nie zgodzili się na przeniesienie osadzonych do amerykańskich więzień.

Reklama
Reklama

Europejscy sojusznicy USA także nie palą się do przyjęcia więźniów na teren swoich państw. Odesłanie ich zaś do domu, na przykład do Jemenu, z którego pochodzi wielu z nich, oznacza igranie z ogniem. Nie ma żadnej pewności, że zostaną tam uczciwie osądzeni, a co jeszcze istotniejsze – odosobnieni lub resocjalizowani. W Jemenie al Kaida ma się świetnie. Pentagon ocenia, że co siódmy z 500 więźniów uwolnionych przez prezydenta Busha wrócił do terroryzmu. Spirala nienawiści wciąż się nakręca.

Decyzja prezydenta, w wyniku której 60 więźniów ma pozostać bezterminowo w Guantanamo, oburzyła obrońców praw człowieka. Tyle, że w tym przypadku znacznie łatwiej jest protestować, niż sprawiedliwie rozwiązać problem.

Czy można zamknąć Guantanamo?

0.20 | tvp 2 | ŚRODA

Brytyjscy filmowcy pokazują rozmaite aspekty obietnicy zamknięcia kontrowersyjnego obozu na Kubie. Tam właśnie po zamachach z 11 września Amerykanie osadzali podejrzanych o zamachy, terroryzm i związki z al Kaidą. Od 2002 roku przez obóz przewinęło się 800 więźniów.

W grudniu 2009 roku, kiedy powstawał ten dokument, było ich 240. Sami muzułmanie, średnia wieku – 35 lat. Wielu osadzonych nie traktowano zgodnie z konwencją genewską, torturując ich, poniżając, a także przymusowo karmiąc przy pomocy sondy, gdy odmawiali przyjmowania posiłków.

Reklama
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Reklama
Reklama