Dzięki roli Tony’ego z dnia na dzień stał się gwiazdą, błyskawicznie poszybowała też w górę jego gaża. Takiego sukcesu nikt się nie spodziewał. A już najmniej Gandolfini: – Nigdy wcześniej nie dostałem głównej roli, sądziłem, że ktoś inny zostanie wybrany – mówił w jednym z wywiadów. – Jednocześnie wiedziałem, że potrafiłbym tę postać dobrze zagrać.
Błyskawicznie odnalazł się w swojej roli. Śmieje się, że to nie było wcale trudne: tak jak Soprano pochodzi z New Jersey, jest lunatykiem i obaj mają włoskie korzenie. Aktor, choć na kozetce u psychiatry nie bywa, uważa się za neurotyka. Chętnie powtarza przy tym swoje słowa sprzed lat, że jest jak „Woody Allen ważący 260 funtów”. Bo w przeciwieństwie do swojego serialowego bohatera ma opinię łagodnego i bezkonfliktowego. Dlatego mocno wszystkich zaskoczył w ub. roku pobiciem paparazziego, który „przyłapał” go podczas zakupów z synem i usiłował zrobić im zdjęcia.
W 2007 roku Gandolfini podjął nieodwołalną decyzję o odejściu z „Rodziny Soprano”. Potrzebował zmiany, nowych zadań i planów zawodowych. W 2008 roku pojechał do Iraku, żeby nakręcić film dokumentalny o amerykańskich weteranach wojennych.
Zagrał w kilku nowych filmach, m.in. burmistrza Nowego Jorku w thrillerze „Metro strachu” (2009). Wrócił na scenę, gdzie przed laty zaczynał karierę. Za rolę w sztuce „God of Carnage” na Broadwayu otrzymał w 2009 roku nominację do prestiżowej nagrody teatralnej Tony. Przymierza się do zagrania Ernesta Hemingwaya w filmie opartym na biografii pisarza.
Urodził się 18 września 1961 roku w Westwood w stanie New Jersey. Jego rodzice przyjechali z Włoch, ale dzieci wychowywali po amerykańsku. Matka prowadziła stołówkę szkolną, ojciec pracował jako budowlaniec. Gandolfini często podkreśla, jak wiele im zawdzięcza. Byli zwykłymi, prostymi ludźmi, ale wspierali syna we wszelkich jego planach i ambicjach.
Po ukończeniu szkoły średniej James poszedł na studia na Rutgers University. Zdobył dyplom, jednak od dziecka pociągało go aktorstwo. Przyznaje, że marzył o tym, odkąd zobaczył Roberta De Niro w „Ulicach nędzy”. W 1992 roku zadebiutował niewielką rolą w „Tramwaju zwanym pożądaniem” na Broadwayu i na dużym ekranie w „Obcym wśród nas” Sidneya Lumeta. Grywał epizody i role drugoplanowe, m.in. w „Prawdziwym romansie” (1993), komedii „Dorwać małego” (1995), thrillerach „Pod presją” (1996) i „Osiem milimetrów” (1999).