Mieszkańcy radzieckiej strefy okupacyjnej żyli w ciągłym zagrożeniu, a było czego się bać, bo o działalność spiskową oskarżano nawet 15-latków. Potem bez ceregieli umieszczano ich w tzw. obozach specjalnych, gdzie panowały terror i głód. Do chwili zlikwidowania obozów w roku 1950 – zmarła jedna trzecia spośród 154 tysięcy więźniów. Na wschodnich krańcach Berlina, w dzielnicy Karlshorst, sowiecka bezpieka miała swoją najważniejszą bazę poza granicami Związku Radzieckiego.

Na 64 hektarach pilnie strzeżonego terenu urzędowało około 600 kadrowych oficerów. KGB miało tam także własne ośrodki kultury, klinikę, mieszkania oficerów i własną restaurację. W Berlinie rozpoczęła się wojna agentów. Stosowano cały wachlarz metod – od morderstw na zlecenie z użyciem specjalnych, często wyrafinowanych technik, poprzez „miodowe pułapki”, jak nazywano pozorowanie uczucia do osoby mającej dostęp do cennych dokumentów. Stopniowo ciężar działania przejęła bratnia dla KGB – Stasi, enerdowskie ministerstwo bezpieczeństwa państwa, którego skrupulatni urzędnicy założyli obywatelom kilka milionów akt osobowych...

13.00 | tvp 2 | wtorek