Telewizja w sieci dopiero się rozwija – twierdzi medioznawca, prof. Jacek Dąbała z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Na razie ma ograniczony zasięg, bo ludzie starsi i nie obeznani z komputerami nie mają do niej dostępu. A jakość wizualna programów i wykorzystywana technika są dalekie od poziomu telewizji tradycyjnej.
Internetowe telewizje działają już na stronach ogólnopolskich gazet – „Rzeczpospolitej”, „Gazety Wyborczej”, „Dziennika”, „Polski”. Umieszczane są w nich komentarze wideo, rozmowy z ważnymi postaciami życia publicznego i reportaże. Promują dziennikarzy i publicystów. Mają jednak przede wszystkim za zadanie uzupełniać i rozszerzać wiadomości przekazywane w wydaniu papierowym.
– W tej chwili działalność prasy jest podstawą funkcjonowania serwisów informacyjnych w telewizji i Internecie. To gazety wyznaczają poziom polskiego dziennikarstwa – mówi Jacek Dąbała.
Swoje wersje internetowe mają także największe polskie stacje telewizyjne – TVP, TVN, Polsat. Służą ona głównie udostępnianiu internautom własnych produkcji, m.in. seriali czy programów rozrywkowych. Natomiast telewizje informacyjne otwierają się na amatorów. – TVN 24 często korzysta z filmów kręconych przy użyciu telefonów komórkowych. Internet zwiększa szybkość przepływu informacji – dodaje Dąbała. – Na naszych oczach rozwija się tzw. dziennikarstwo obywatelskie. Reporterzy amatorzy będą wkrótce poważną konkurencją dla profesjonalistów.
Także portale internetowe inwestują w swoje telewizje. Prezentują nagrania wideo powszechnie dostępne w sieci, ale tworzą także własne oryginalne programy. Pod adresem wp.tv co tydzień dostępne są np. nowe odcinki programu „Bez tabu”, w którym porusza się tematykę seksualną. W onet.tv można obejrzeć rozmowy z artystami i celebrytami. – W niedalekiej przyszłości internetowa telewizja będzie równie popularna jak tradycyjna – podsumowuje Jacek Dąbała.