To przypadek Christophera McCandlessa, którego ucieczkę od cywilizacji zakończoną śmiercią z wycieńczenia i głodu w ostępach Alaski opisał Jon Krakauer w wydanej w 1998 r. powieści. O jej sfilmowanie przez wiele lat zabiegał Sean Penn i ostatecznie udało mu się przełamać opory rodziny bohatera. W postaci McCandlessa dostrzegł okazję do wykreowania kolejnego w amerykańskim kinie „buntownika bez powodu”. Bardziej mitu niż konkretnego człowieka.

22-letni, pochodzący z zamożnej rodziny Christopher McCandless w 1990 r., tu po ukończeniu studiów, opuścił potajemnie rodzinny dom. Zmienił imię i nazwisko na Alexander Supertramp, spalił karty kredytowe, przeznaczone na dalszą naukę 24 tys. dolarów przesłał na konto organizacji charytatywnej i zacierając ślady przed rodziną, wyruszył w samotną podróż przez Stany. Właściwie nie wiadomo, od czego uciekał. Czy właśnie od rodziny, której miłości i poświęcenia nie umiał docenić, czy od nastawionego na konsumpcję świata i wyścigu szczurów, w którym nie umiał i nie chciał się odnaleźć. Ani czego szukał – mówił, że prawdy i wolności, ale brzmi to nachalnie propagandowo.

Czy był zapoznanym prorokiem jednoosobowej religii, czy po prostu psychicznie chorym człowiekiem zmierzającym nieuchronnie do autodestrukcji. Sean Penn nie próbuje oceniać zachowań swego bohatera, ani go nie potępia, ani nie wywyższa do rangi męczennika ekologów. Osąd pozostawia widzowi.

[i]ŚRODA | Wszystko za życie ****

20.00 | tvn 7 | dramat biograficzny, USA 2007[/i]