Telewizja jest dla mnie bardzo ważnym medium. Mogę nawet przyznać, że ją uwielbiam. Wcale nie dlatego, że informuje mnie o tym, co dzieje się na świecie, ale przede wszystkim, że daje mi dużo do myślenia. Świetnie też uzupełnia radio, w którym pracuję od lat.

W tym tygodniu wybrałbym film „Chłopak znikąd" poświęcony Johnowi Lennonowi (HBO, sobota, godz. 20.20). Moja wrażliwość do muzyki rozrywkowej zatrzymała się na Beatlesach, Rolling Stonesach i Niemenie. To są artyści, którzy do tej pory mnie inspirują, mimo że znam ich twórczość niemal na pamięć. Z wielką radością obejrzę film poświęcony Lennonowi, bo to dla mnie powrót do lat młodości.

W niedzielę w TVP Kultura gorąco polecam programy poświęcone znakomitej aktorce Kindze Preis. Panią Kingę zawsze też bardzo chętnie zapraszamy do Teatru Polskiego Radia. To, co ona tworzy, jest godne najwyższego uznania. Była wielkim odkryciem Jerzego Jarockiego, ale też młodzi reżyserzy uwielbiają z nią pracować. Stwórca obdarzył ją nie tylko wielkim talentem dramatycznym, ale też muzykalnością, co nie zawsze u aktorów idzie w parze.

W poniedziałek oczywiście oglądam Teatr Telewizji (TVP 1, godz. 20.20), będąc szczęśliwy, że wrócił na wcześniejszą porę. Rad jestem, że autor sztuki „Kontrym" Marek Pruchniewski z sukcesem współpracuje także z Polskim Radiem. Sam utwór zaś dotyka naszej niedalekiej przeszłości, często bardzo skomplikowanej, powikłanej. Spektakl tym bardziej wart jest polecenia, że wygrał bliski memu sercu festiwal Dwa Teatry w Sopocie.

We wtorek zainteresowały mnie dwie pozycje. Znakomite przedstawienie Jerzego Gruzy „Eryk XIV" Augusta Strindberga (TVP Kultura, godz. 21.00) ze wspaniałą rolą Marka Walczewskiego. Potem zaś w „Świecie bez fikcji" (TVP 2, godz. 22.50) obejrzę z zainteresowaniem „Tajemnice scjentologii". Zrobię to tym chętniej, że moja wiedza na temat tej dziedziny jest – tak jak u większości naszego społeczeństwa – dość szczątkowa.