Wiedząc, że gdyby doszło do eksplozji, nie mieliby żadnych szans, wysyłają specjalnego robota z ładunkiem wybuchowym, zamierzając go zdalnie zdetonować. Maszyna ulega jednak po drodze awarii, więc dowódca (Guy Pearce) zakłada ochronny pancerz i rusza w stronę zagrożonego miejsca. Umieszcza wokół bomby zapalniki i zaczyna się wycofywać. Wówczas jeden z jego partnerów spostrzega stojącego przed jednym ze sklepów Irakijczyka z telefonem komórkowym w ręku.

Żołnierze biegną z krzykiem w jego kierunku, ale jest już za późno. „The Hurt Locker. W pułapce wojny" pokazuje, jak bardzo zmieniło się amerykańskie kino wojenne w czasie ostatniego półwiecza. Od lat sześćdziesiątych na ekranach królowały wielkie widowiska, rekonstruujące przebieg najważniejszych batalii II wojny światowej bądź opiewające fikcyjne operacje aliantów. Przedstawiana na nich wojna, choć krwawa, była w gruncie rzeczy męską przygodą i okazją do pokazania heroizmu i patriotyzmu.

Żołnierze US Army byli przystojni i pełni fantazji, a wojaczkę traktowali nieraz jak dobrą zabawę, co sprawiało, że każdy chłopak chciał być taki, jak oni. Film Kathryn Bigelow opowiada już o innej, współczesnej wojnie, w której nie ma poczucia zwycięstwa, jest za to strach, morderczy wysiłek, łzy, krew i śmierć. Tu nie ceni się kawaleryjskiej brawury, lecz procedury, których przestrzeganie pomaga przeżyć.

Obraz wojny, oglądanej z punktu widzenia pojedynczych żołnierzy, jest tak realistyczny, że można niemal poczuć w ustach pył unoszący się ze spalonej ziemi. Film zdobył sześć Oscarów, w tym za najlepszą produkcję i reżyserię (po raz pierwszy w tej kategorii przyznano nagrodę kobiecie).

THE HURT LOCKER. W PUŁAPCE WOJNY | FILM WOJENNY | USA 2008 | REŻ. KATHRYN BIGELOW | WYK. GUY PEARCE, RALPH FIENNES, JEREMY RENNER, ANTHONY MACKIE