Joe Cocker (1944-2014) w ciągu swej bogatej kariery nagrał 40 albumów. W 1983 roku przyznano mu Grammy za piosenkę „Up Where We Belon”, którą śpiewał w duecie z Jennifer Warnes. Jego kariera rozpoczęła się w latach 60. ubiegłego wieku i rozwijała błyskawicznie.
Zrealizowany w 1972 roku film dokumentalny „Joe Cocker: Mad Dogs and Englishmen” pokazuje muzyka w tym właśnie roku. To rejestracja występu legendarnego piosenkarza w Fillmore East and Santa Monica Civic Auditorium. Cocker miał wtedy 28 lat, burzę długich ciemnych włosów i tak wiele energii, że z trudem znajdowała ona ujście w konwencjonalnych działaniach. Śpiewanie i granie było wentylem, bo inaczej musiałby kogoś zamordować – jak opowiada w filmie.
– Jak się przyłożę, mogę występować siedem godzin i nie czuć zmęczenia. Trzeba płynąć z nurtem wydarzeń – twierdził, lecz nie był w stanie całkowitej trzeźwości umysłu.
Nie był też wówczas zbyt rozmowny, raczej introwertyczny. Pytany, niemal półsłówkami opowiadał, że w Anglii chodził do technikum, za którym nie przepadał i że nie był dotąd w British Museum.
– Na mojej ulicy wszyscy byli zżyci, uwielbiali się spotykać i plotkować – wspominał także.
W dzieciństwie miał przezwisko Kowboj – i tak zostało. Jak mówił też – szczęśliwie się złożyło, ze jego sąsiadka miała adapter. Chodził do niej, by słuchać muzyki i śpiewać przed lustrem do rakiety tenisowej. Miał wtedy 12 lat.