Warszawski Teatr Druga Strefa oraz sopockie zespoły: Stajnia Pegaza i Teatr Okazjonalny, wystąpią w Awinionie podczas The Off Festival, który odbywa się obok głównego programu. Offowa część festiwalu przypomina teatralny market. Artyści z całego świata zaprezentują na 200 scenach ponad 800 spektakli.
– To targowisko, na którym toczy się walka o widza. Jeśli chce się zaistnieć, oprócz grania przedstawień trzeba roznosić ulotki, promować się na ulicach, w prasie i w Internecie. Wyjazd tam uczy pokory – mówi szef Drugiej Strefy Sylwester Biraga. Jego teatr ma już awiniońskie doświadczenia – w ubiegłym roku był ze spektaklem „Jubileusz” Taboriego. Grali po polsku z francuskimi napisami. To za mało, by dotrzeć do publiczności.
Specjalnie z myślą o tegorocznym festiwalu Druga Strefa przygotowała spektakl „Fin” (premiera 15 lipca w Awinionie). – Poruszamy problemy trapiące współczesny świat, jak pedofilia, wojny, handel ludźmi, prostytucja. Mówimy o rozrastającej się europejskiej biurokracji, a także powszechnej znieczulicy i ignorowaniu zła – dodaje Sylwester Biraga. Tytułowy „Fin”, czyli „Koniec”, sugeruje, że minął czas, kiedy człowiek był częścią społecznej wspólnoty. Dziś skupia się wyłącznie na sobie.Druga Strefa zagra po francusku. Teatr Okazjonalny założony przez parę tancerzy choreografów Joannę Czajkowską i Jacka Krawczyka pokaże widowisko „Alchemik halucynacji” inspirowane cyklem Zbigniewa Herberta „Pan Cogito”. – Jeździmy z naszymi spektaklami po całym świecie. Odbiór zawsze jest inny, ale teatr tańca jest zrozumiały dla wszystkich – mówi Joanna Czajkowska.
Stajnia Pegaza zaproponuje przedstawienie „Oj, Oda, Oda!”, w którym wykorzystane zo-stały fragmenty „Wyzwolenia”. – Chciałam pokazać, że tekst Wyspiańskiego jest dziełem uniwersalnym. Zastanawiamy się, czym jest wolność i jak potrafimy z niej korzystać – mówi założycielka i reżyser Stajni Pegaza Ewa Ignaczak. Aktorzy będą mówić po francusku, niemiecku, angielsku. Liczą też, że widzom spodoba się polska muzyka ludowa i cała konwencja nawiązująca do klimatu balu, wesela.
Jak to się dzieje, że mały niezależny teatr trafia na wielką międzynarodową imprezę? – Dzięki projektowi unijnemu udało nam się znaleźć teatr partnerski w Awinionie. Ale przede wszystkim trzeba chcieć. I znać języki – mówi Biraga.