Bo zastanówmy się. Kogo mogą zainteresować straszne skutki zjedzenia kanapki z baleronem, wypalenia papierosa albo wypicia kieliszka wysokoprocentowego napoju?
Kto może chcieć zobaczyć, jakich rozmiarów słodkość można zjeść w ciągu sześciu minut, machając przy tym radośnie nogą i prezentując cały zestaw różnych min?
Kto może chcieć uczestniczyć w demonstracji, podczas której wznoszone są okrzyki w rodzaju „nie będzie Niemiec pluł nam w płaszcz”?
Kto może przejąć się – autentyczną ponoć – historią o kimś, kto o tym, że nie żyje, dowiedział się miesiąc po smutnym niewątpliwie fakcie swojej śmierci?
Kto pragnie wysłuchać śpiewu, a właściwie smętnego zawodzenia, trzech Kujawianek, z których tylko jedna jest kobietą?