Dżdżownice wychodzą, Kujawianki zawodzą

Zapowiadając swój spektakl w Polonii, Stanisław Tym powiedział, że jest marny i nie warto go oglądać. Miał rację. Nie warto.

Publikacja: 11.03.2009 11:39

Merle, Tym i Derfel po prostu mówią i śpiewają. W dobrym stylu

Merle, Tym i Derfel po prostu mówią i śpiewają. W dobrym stylu

Foto: Życie Warszawy

Bo zastanówmy się. Kogo mogą zainteresować straszne skutki zjedzenia kanapki z baleronem, wypalenia papierosa albo wypicia kieliszka wysokoprocentowego napoju?

Kto może chcieć zobaczyć, jakich rozmiarów słodkość można zjeść w ciągu sześciu minut, machając przy tym radośnie nogą i prezentując cały zestaw różnych min?

Kto może chcieć uczestniczyć w demonstracji, podczas której wznoszone są okrzyki w rodzaju „nie będzie Niemiec pluł nam w płaszcz”?

Kto może przejąć się – autentyczną ponoć – historią o kimś, kto o tym, że nie żyje, dowiedział się miesiąc po smutnym niewątpliwie fakcie swojej śmierci?

Kto pragnie wysłuchać śpiewu, a właściwie smętnego zawodzenia, trzech Kujawianek, z których tylko jedna jest kobietą?

Kto marzy o tym, żeby dać się oszukać i mimo wyraźnych obietnic autora nie usłyszeć odpowiedzi na pytanie, dlaczego dżdżownice wychodzą na asfalt?

Kto jest na to wszystko gotowy? Są tacy. Wymierająca rasa miłośników dobrego kabaretu. Takiego, w którym słowo ma wagę, a dowcipy są subtelne, ale trafne. Takiego, w którym proste (żeby nie powiedzieć prostackie) gagi i skecze są zakazane. Takiego, w którym artyści nie manifestują przekonania, że do widza trzeba wyraźnie puścić oko, bo inaczej nie zrozumie żartu. Dla nich jest ten spektakl.

Choć „Dżdżownice wychodzą na asfalt” Tyma trudno nazwać spektaklem. To otwarte spotkanie trójki przyjaciół, którzy – ponoć od 600 lat – świetnie się ze sobą bawią. A przy okazji dostarczają publiczności bezpretensjonalnej i mądrej rozrywki.

Zgadzam się ze Stanisławem Tymem. Do Polonii iść nie warto. I dodam: po prostu trzeba.

[i]„Dżdżownice wychodzą na asfalt”, autor: Stanisław Tym, wyk. Stanisław Tym, Zofia Merle, Jerzy Derfel, Teatr Polonia, Warszawa, ul. Marszałkowska 56, bilety 65 zł, rezerwacje: 022 622 21 32, kolejne spektakle 21 marca godz. 17 i 20, 22 marca, godz. 12[/i]

Bo zastanówmy się. Kogo mogą zainteresować straszne skutki zjedzenia kanapki z baleronem, wypalenia papierosa albo wypicia kieliszka wysokoprocentowego napoju?

Kto może chcieć zobaczyć, jakich rozmiarów słodkość można zjeść w ciągu sześciu minut, machając przy tym radośnie nogą i prezentując cały zestaw różnych min?

Pozostało 83% artykułu
Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły