W ten sposób warszawska publiczność straciła możliwość poznania jednej z największych kreacji Ewy Podleś. Wprawdzie i w „Lukrecji Borgii” także występowała w świecie, ale jedynie w wykonaniach koncertowych.

Klasa wykonawców jest bardzo ważna w dziele Donizettiego, bo „Lukrecja Borgia” to typowa opera epoki belcanta. Jej treść bez muzyki wydaje się pozbawiona sensu. Tytułowa bohaterka, przedstawicielka występnego rodu Borgiów, morduje każdego, kto z niej szydzi. Śmierć musi spotkać więc także Gennara, mimo że Lukrecja go kocha. A w tragicznym finale wyzna na dodatek, że jest jego matką...

Ta nieprawdopodobna intryga, opowiedziana w kunsztownych ariach i scenach zbiorowych, może wzruszyć współczesnego widza. Tylko wtedy jednak, gdy teatr dysponuje solistami, którzy rozumieją, że belcanto to nie tylko piękny śpiew, ale i umiejętność przekazania uczuć i namiętności.

Opera Narodowa zaprosiła grupę włoskich śpiewaków, a partię Lukrecji Borgii powierzyła Adrianie Kohutkovej oraz Joannie Woś. To jedyna polska śpiewaczka, która ma w repertuarze najtrudniejsze role belcantowe. W Lukrecję Borgię wcieliła się pięć lat temu w Teatrze Wielkim w Łodzi.

[i]„Lukrecja Borgia”, opera Gaetano Donizettiego, reż. i scen. Michał Znaniecki, kier. muzyczne Will Crutchfield, Opera Narodowa, pl. Teatralny 1, bilety: 15 – 120 zł, rezerwacje: tel. 022 826 50 19, premiera: niedziela (26.04), spektakle: wtorek (28.04) i czwartek (30.04), godz. 19[/i]