Reklama

Wiatraki niepokonane

Donkiszoteria w przedstawieniu Macieja Podstawnego wychodzi z Teatru Dramatycznego na ulice Warszawy. Jest chorobą dotykającą nie tylko jego, ale też innych mieszkańców miasta.

Publikacja: 07.06.2010 13:08

Adam Ferency (z prawej) jako Don Kiszot pozostaje na scenie bierny

Adam Ferency (z prawej) jako Don Kiszot pozostaje na scenie bierny

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

"Don Kiszot" na scenie Dramatycznego rozgrywa się w bardzo konkretnym miejscu. Na bocznych ekranach oglądamy Dworzec Centralny, „patelnię” przy stacji metra Centrum, okolice placu Defilad, gdzie trwają intensywne poszukiwania tytułowego bohatera. Figury zresztą niepotrzebnej i nic niemówiącej – jak się okazuje – przypadkowym przechodniom, obojętnym na uprawiane przez aktorów prowokacje.

[srodtytul]Niejasne szaleństwo[/srodtytul]

Paradoksalnie, samego Don Kiszota jest w przedstawieniu najmniej. Grający go Adam Ferency, bosy, w kilku nałożonych na siebie płaszczach, chwilami rzeczywiście staje się jednym z wiecznie mruczących do siebie i żebrzących o 5 zł na piwo bezdomnych z Dworca Centralnego.

Jednocześnie nie ukrywa dystansu do granej przez siebie postaci, kiedy z ironią recytuje fragmenty z powieści Cervantesa. Sam na scenie pozostaje niemal cały czas bierny. O jego przygodach tylko usłyszymy od Sanczo (Dobromir Dymecki), który, mimo zdroworozsądkowego i krytycznego podejścia będzie mu wszędzie towarzyszył. Szaleństwo Don Kiszota – tak jak w oryginale – do końca pozostanie niejasne. Jego postać natomiast uruchomi dziwaczne działania pozostałych bohaterów.

Kilkupiętrowa konstrukcja przedstawienia, choć chwilami inteligentnie kpiąca z mitu donkiszoterii, sprawia jednak też wrażenie nie do końca opanowanego chaosu. Pojedynczych puzzli, interesująco zagranych i pomyślanych, które jednak nie zarażają w pełni wirusem tej choroby. Co nie zmienia faktu, że spektakl zdecydowanie warto obejrzeć.

Reklama
Reklama

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/483230_Wiatraki_niepokonane.html]Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]

[i]Don Kiszot, reż. Maciej Podstawny, wyk. Adam Ferency, Mariusz Benoit, Klara Bielawka, Teatr Dramatyczny, plac Defilad 1, bilety: 30 – 45 zł, rezerwacje tel. 22 656 68 44, kolejne spektakle: wtorek (8.06.) – środa (9.06.), godz. 19.30 [/i]

"Don Kiszot" na scenie Dramatycznego rozgrywa się w bardzo konkretnym miejscu. Na bocznych ekranach oglądamy Dworzec Centralny, „patelnię” przy stacji metra Centrum, okolice placu Defilad, gdzie trwają intensywne poszukiwania tytułowego bohatera. Figury zresztą niepotrzebnej i nic niemówiącej – jak się okazuje – przypadkowym przechodniom, obojętnym na uprawiane przez aktorów prowokacje.

[srodtytul]Niejasne szaleństwo[/srodtytul]

Reklama
Teatr
Klata reżyseruje „Krzyżaków”. Spektakl o narodowej sile czy zalążku katastrofy?
Teatr
Chiny przejmują Rosję po scenie sądu w Warszawie
Teatr
Kożuchowska, Seniuk, Sarzyńska zagrają na wrocławskim dworcu PKP
Teatr
Robert Wilson nie żyje. Pracował z Lady Gagą, Tomem Waitsem, Danutą Stenką
Teatr
Grażyna Torbicka: Kocham kino, ale kocham też teatr
Reklama
Reklama