Szukając celu w czasie kryzysu

Maja Kleczewska na narodowej scenie wyreżyserowała w 2006 roku „Fedrę”. W najnowszym spektaklu "Marat/Sade" główną rolę ponownie zaproponowała Danucie Stence. Aktorka zagra pacjentkę zakładu psychiatrycznego, której się wydaje, że jest Markizem de Sade.

Publikacja: 05.06.2009 13:27

Pacjenci zakładu psychiatrycznego pod kierownictwem Markiza de Sade (Danuta Stenka) przygotowują spe

Pacjenci zakładu psychiatrycznego pod kierownictwem Markiza de Sade (Danuta Stenka) przygotowują spektakl o rewolucji

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Kleczewska sięgnęła po napisaną w latach 60. XX wieku sztukę Petera Weissa. Akcja oryginału rozgrywa się w 1808 roku w domu dla obłąkanych. Jednym z pacjentów jest markiz de Sade, który namówiony przez dyrektora placówki przygotowuje razem z innymi pensjonariuszami wystawienie swojej sztuki. Jej bohaterem czyni Jeana-Paula Marata, jednego z przywódców rewolucji francuskiej zamordowanego przez Karolinę Corday.

Obłąkani pensjonariusze wcielają się w kolejne role. Paranoicy, cierpiący na fobie i depresję rekonstruują rewolucję. Teatr zaczyna się przeplatać z rzeczywistością...

W latach 60. Weiss użył postaci de Sade’a, by opowiedzieć o rewolucji seksualnej. Tłem sztuki była też rodząca się kontrkultura.

Dlaczego Maja Kleczewska zdecydowała się powrócić do tego tekstu właśnie teraz?

– Z jednej strony to był bieg sprzyjających okoliczności, jak moja rozmowa z Janem Englertem i duży zespół Teatru Narodowego do dyspozycji, który jest w stanie udźwignąć tak potężny tekst – mówi reżyserka. – Z drugiej strony wydaje mi się, że nastał teraz taki czas, że ludzie mają potrzebę mówienia o rewolucji. Teatry w prawie wszystkich miastach wystawiają „Sprawę Dantona”.

Aktualność tekstu zdaniem reżyserki polega na rozpaczliwym poszukiwaniu odpowiedzi na fundamentalne pytania.

– W sytuacji kryzysu, poczucia zagrożenia człowiek potrzebuje zobaczyć jakiś cel – mówi. – A najlepiej znaleźć autorytet, który poprowadzi grupę, ma charyzmę i potrafi przewidzieć, dokąd to wszystko zmierza.

Reżyserka zdecydowała się na powierzenie roli de Sade’a Danucie Stence, bo zależało jej na pokazaniu, że jeden z pacjentów wciela się w de Sade’a, a nie – tak jak w oryginale – po prostu nim jest. Dzięki temu akcja nie musi toczyć się w XIX wieku.

[i]Marat/Sade, sztuka Petera Weissa, reż. Maja Kleczewska, wyk. Danuta Stenka, Paweł Paprocki, Beata Fudalej, Teatr Narodowy, pl. Teatralny 3, bilety: 30 – 60 zł, rezerwacje: tel. 022 692 06 04, premiera: niedziela (7.06), godz. 19, spektakle: wtorek (9.06) – środa (10.06), godz. 19 [/i]

Kleczewska sięgnęła po napisaną w latach 60. XX wieku sztukę Petera Weissa. Akcja oryginału rozgrywa się w 1808 roku w domu dla obłąkanych. Jednym z pacjentów jest markiz de Sade, który namówiony przez dyrektora placówki przygotowuje razem z innymi pensjonariuszami wystawienie swojej sztuki. Jej bohaterem czyni Jeana-Paula Marata, jednego z przywódców rewolucji francuskiej zamordowanego przez Karolinę Corday.

Obłąkani pensjonariusze wcielają się w kolejne role. Paranoicy, cierpiący na fobie i depresję rekonstruują rewolucję. Teatr zaczyna się przeplatać z rzeczywistością...

Teatr
„Na prochach” to musical mocniejszy niż narkotyk
Teatr
Pokazy mistrzów i autorytetów
Teatr
Europejska nagroda dla Krzysztofa Warlikowskiego
Teatr
O tym jak Coetzee spotkał się z zespołem Warlikowskiego i pytał o Pawlikowskiego
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Teatr
Dlaczego ludzie „ćpają” od zawsze? „Na prochach" w Teatrze Syrena
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”