46 edycja ukazała dzisiejszy teatr w całej różnorodności.
Do tegorocznej szczecińsko-berlińskiej imprezy trwającej od 11 do 17 kwietnia zaproszono spektakle tak znaczących twórców jak Mikołaj Grabowski, Robert Wilson, Tadeusz Słobodzianek, Grzegorz Jarzyna, Jan Klata, czy Paweł Szkotak. Program uzupełniał performans, eksperyment, były wystawy i koncerty.
Tegoroczny Kontrapunkt miał swą tajemnicę. Była nią najnowsza premiera Roberta Wilsona „Lulu”. Legendarny twórca zrealizował ją w Berliner Ensemble. Gości festiwalu zaproszono na drugi pokaz, dwa dni po premierze. Tam w szczelnie wypełnionej sali okazało się się, że z powodu nagłej niedyspozycji odtwórczyni roli tytułowej przedstawienie zostaje odwołane. Na pocieszenie zaśpiewano kilkanaście songów ze spektaklu, które — trzeba przyznać — robiły wrażenie. Jaki kształt miała sama premiera trudno było dociec, bo w berlińskiej prasie nie znaleźliśmy ani jednej recenzji.
Wyjazd do Berlina nie okazał się na szczęście bezowocny. Wszystko za sprawą drugiego spektaklu konkursowego, czyli „Powrotu Odysa” z Schaubuhne am Lehniner Platz. Reżyserowi Davidowi Martonowi udało się w tym przedstawieniu wpisać mit Odysa we współczesną rzeczywistość. Aktorzy znakomicie łączyli talent dramatyczny z umiejętnościami wokalnymi i muzycznymi. Dużo było w tej opowieści przewrotności i poczucia humoru. Przedstawienie wywołało aplauz widzów i jak najbardziej zasłużenie otrzymało główną nagrodę jury.
Nie była zaskoczeniem wysoka ocena spektaklu „Między nami dobrze jest” w reżyserii Grzegorza Jarzyny (TR Warszawa) zarówno ze strony widzów (Grand Prix Publiczności) jak i jury — nagroda dla Danuty Szaflarskiej i wyróżnienia dla Magdaleny Kuty i Aleksandry Popławskiej.