Konflikt w Studio o „Cwaniary”

Dyrektor naczelny Teatru Studio Roman Osadnik odwołał premierę „Cwaniar” Sylwii Chutnik w reżyserii dyrektor artystycznej Teatru Studio Agnieszki Glińskiej.

Aktualizacja: 20.10.2015 09:35 Publikacja: 20.10.2015 07:00

Agnieszka Glińska

Agnieszka Glińska

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Miała się ona odbyć 6 grudnia na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie.

Straty emocjonalne

W tegorocznym programie Międzynarodowego Festiwalu Boska Komedia zaplanowano „Cwaniary" na podstawie powieści Sylwii Chutnik w reżyserii dyrektor artystycznej Teatru Studio Agnieszki Glińskiej. Spektakl miał zostać wyprodukowany w koprodukcji Boskiej Komedii i Teatru Studio. Premiera miała się odbyć 6 grudnia na otwarcie krakowskiego festiwalu. Później spektakl miał być grany w Łaźni Nowej w Krakowie oraz w Studio.

Na kilka dni przed konferencją prasową Festiwalu Boska Komedia, dyrektor Boskiej oraz szef Łaźni Nowej Bartosz Szydłowski został poinformowany, że planowana współpraca nie będzie możliwa z powodu tzw. siły wyższej.

– Taka decyzja jak odwołanie premiery „Cwaniar" jest dla mnie niezwykle kłopotliwa – powiedział „Rzeczpospolitej" Bartosz Szydłowski, dyrektor Teatru Łaźnia Nowa i Festiwalu Boska Komedia w Krakowie, jednego z najważniejszych festiwali teatralnych w kraju, z udziałem międzynarodowego jury. - Część naszego festiwalu jest realizowana zgodnie ze strategią tematyczną i brak jednego ze spektakli uszczupla program. Poza tym spektakl miał wejść do repertuaru Łaźni Nowej. Również dlatego zamawiam premiery, żeby stworzyć parasol ochronny nad załamującym się system produkcji i coraz mniejszymi budżetami. Jest mi niezwykle przykro ponieważ Agnieszka Glińska to wspaniała reżyserka, zaś Sylwia Chutnik, której książkę reżyserka adaptuje to wspaniała pisarka. Nie wiem, co powiedzieć, bo cała sprawa wynikła nagle i nic nie zapowiadało takiego krachu. Rozmowy z Agnieszką Glińską przebiegały sprawnie i zapowiadał się bardzo ciekawy projekt teatralny. Najgorsze są zawsze straty emocjonalne. Teatr to materia niezwykle delikatna. Nie ma dla mnie smutniejszego widoku niż artyści gotowi do pracy, rozbijający się o tzw. wyższe konieczności.

Czekając na spotkanie

- Agnieszka Glińska od końca września znajduje się na zwolnieniu lekarskim, które ma potrwać do końca października – powiedział „Rzeczpospolitej" dyrektor Roman Osadnik. – Nie odbyła się żadna próba „Cwaniar". Nie mogłem ryzykować udziału w Festiwalu Boska Komedia, dlatego postanowiłem premierę festiwalową odwołać, a w Teatrze Studio przesunąć na inny termin. Czekam na spotkanie z reżyserką.

- Od końca września przebywam na zwolnieniu lekarskim, ale mając na koncie realizację 52 spektakli, zaplanowałem próby tak precyzyjnie, żeby premiera na festiwalu Boska Komedia nie była zagrożona w najmniejszym stopniu - powiedziała "Rzeczpospolitej" Agnieszka Glińska. - Koprodukcję planowaliśmy od przeszło pół roku, a we wrześniu odbyłam rozmowę z Bartoszem Szydłowskim szefem festiwalu Boska Komedia, z którym ustaliliśmy satysfakcjonujący obie strony tryb pracy, który został też omówiony i zaakceptowany przez dyrektora Studio.

Jak powiedziała Agnieszka Glińska, powstała ostateczna wersja adaptacji, role zostały rozdzielone, aktorki uczyły się tekstu.

- W październiku zaplanowałam próby muzyczne oraz przygotowania nagrań do spektaklu pod kierunkiem Janka Młynarskiego – mówi Glińska. - Pięć tygodni prób aktorskich, które miałyśmy na przygotowanie spektaklu po zakończeniu mojego zwolnienia w zupełności by nam wystarczyły. Jako dyrektor artystyczny Studio nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie doprowadziłabym swojego zespołu do premiery. Podczas mojej ponad dwudziestoletniej pracy w teatrach nie zdarzyło mi się, żeby termin premiery był przesunięty z mojej winy. Tymczasem dowiedziałam się, że pod moją nieobecność i wbrew mojej woli produkcja "Cwaniar" została odwołana w dniu pierwszej próby muzycznej, tuż przed jej rozpoczęciem.

Agnieszka Glińska powiedziała, że nieoczekiwana, jednoosobowo podjęta decyzja naraża Teatr Studio na stratę ponad 100 tysięcy zł na produkcję przedstawienia, które miały być wkładem Boskiej Komedii Narodowego Centrum Kultury.

- To poddaje w wątpliwość sugestie o "powróceniu do tytułu w bardziej sprzyjającym czasie", gdyż nasz teatralny budżet może nie dźwignąć tych dodatkowych stu tysięcy – mówi Agnieszka Glińska. - Nagłe odwołanie premiery naraża Teatr Studio na opinię niewiarygodnego partnera, który wycofuje się z ustaleń w ostatniej chwili i pozbawia możliwości udziału w prestiżowym, międzynarodowym festiwalu, jakim jest Boska Komedia w Krakowie.

Może być lepiej

Dyrektor Roman Osadnik, zapytany przez „Rz", czy współpraca z Agnieszką Glińską układa się dobrze, odpowiedział: - Oczywiście mogłaby lepiej, w co wierzę, bo bardzo cenię Agnieszkę i jej pracę. Role dyrektorów naczelnego i artystycznego wymagają od każdej ze stron kompromisów, ale od trzech lat próbujemy robić dobry teatr i jego stały rozwój nie podlega dyskusji. Teatr Studio rozwija się i pod moim kierownictwem będzie rozwijał się dalej.

Agnieszka Glińska należy do ścisłej czołówki polskiego teatru. Również sukcesy w Studio, sprawiły że mówi się o niej jako poważnej kandydatce na dyrektora artystycznego Teatru Narodowego, po tym jak skończy się kadencja Jana Englerta.

Roman Osadnik był wcześniej dyrektorem Teatru Rozrywki w Chorzowie i w Teatrze Polonia w Warszawie. Studiem kieruje od 2011 roku.

Miała się ona odbyć 6 grudnia na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie.

Straty emocjonalne

Pozostało 98% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Teatr
Bardziej tajemnicza niż złoty pociąg podróż Pawła Soszyńskiego po Wałbrzychu
Teatr
„Historia Henryka IV” w Teatrze Polskim. Szekspirowska gra o tron.
Teatr
Koniec czerwonego człowieka
Teatr
Premiera w Teatrze Polskim. Andrzej Seweryn jako król Henryk IV