„Polando Kaiko" – „Wspomnienie o Polsce" było do II wojny światowej jedną z najpopularniejszych japońskich pieśni wojskowych. Została ona napisana na przełomie XIX i XX w. na rozkaz generała Yasumaso Fukushimy. Jeszcze jako major był on od 1887 r. attaché wojskowym ambasady Cesarstwa Japonii w Berlinie. W 1982 r. wyruszył w samotną, trwającą 488 dni wyprawę konną z Berlina przez Warszawę, Wilno, Petersburg, Moskwę i Władywostok do Tokio. 14 tys. km! Jego podziwiany sportowy wyczyn był faktycznie misją wywiadowczą, której celem było spenetrowanie Rosji, a zwłaszcza Syberii mającej stać się wkrótce teatrem wojny japońsko-rosyjskiej. Niezapomniane wrażenia wywiózł z Warszawy. Współczucie i podziw dla Polaków łączył z wdzięcznością za wiadomości o siłach rosyjskich, jakie od nich otrzymał. Zlecił więc napisanie marsza wyrażającego jego uczucia i wprowadził go do oficjalnego repertuaru armii.
Wróćmy jeszcze do Chopina. Zasłynął pan w latach 90. akcją zainstalowania w Japonii kopii pomnika kompozytora z Łazienek...
To było przedsięwzięcie mego życia. Pomysłowi patronowały władze miasta Hamamatsu, które w 1990 r. podpisało umowę o współpracy z Warszawą. Słynnego z produkcji motocykli, ale i fortepianów Yamaha, Kawai i Roland wybudowało 45-piętrowe centrum muzyczne Act City i pragnęło mieć na jego froncie „Chopina z Warszawy". Replikę pomnika wykonał (posługując się autorskim modelem dzieła Wacława Szymanowskiego) prof. Marian Konieczny. Odlane w Gliwicach prawie pięciotonowe elementy na platformie olbrzymiej ciężarówki przejechały do Gdańska. Stamtąd popłynęły do Nagoi, skąd na platformach dotarły do Hamamatsu. Tę drogę i ustawianie monumentu śledziła cała Japonia. Pomnik jest jedną z głównych atrakcji Hamamatsu. Miasto zrewanżowało się Polsce, urządzając w 1994 r. u siebie Festiwal Chopinowski z udziałem 200 artystów, m.in. Orkiestry Filharmonii Narodowej z Kevinem Kennerem i Piotrem Palecznym oraz teatru tańca Ewy Wycichowskiej.
Za te pomysły i akcje otrzymał pan Krzyż Oficerski Orderu Zasługi RP. Czy jednak dziś możliwe są imprezy o takim rozmachu?
W tych niełatwych ekonomicznie czasach byłoby to bardzo trudne. W Japonii dodatkowo odczuwamy wciąż skutki tragicznego trzęsienia ziemi. Jednak potrzeba kontaktów kulturalnych jest impulsem, z którego nie można rezygnować. Robię więc to, co dawniej, tylko rzadziej i na mniejszą skalę. Zawsze z zapewnieniem oryginalności zjawisk artystycznych, które przedstawiam polskiej publiczności. Takich jak Reika Modern Dance Body Expression, który wystąpi w niedzielę w Teatrze Wielkim.