10 kwietnia w Brukseli rozpocznie się nadzwyczajny szczyt UE ws. brexitu. Po tym jak Izba Gmin 29 kwietnia po raz trzeci odrzuciła umowę brexitową wynegocjowaną przez May, Unia będzie musiała zdecydować czy po raz kolejny opóźnić datę brexitu, czy pozwolić, by Wielka Brytania wyszła z UE 12 kwietnia bez porozumienia.
Niektóre kraje UE (Francja, Holandia) sygnalizowały już jednak, że ewentualne poparcie kolejnego opóźnienia daty brexitu wymagać będzie wyjaśnienia przez brytyjski rząd tego, w jaki sposób chce on przełamać impas ws. umowy brexitowej. Dotychczas Izba Gmin odrzuciła ją trzykrotnie, a jednocześnie - 13 marca - brytyjscy parlamentarzyści zagłosowali przeciwko twardemu brexitowi.
Od ubiegłego tygodnia Theresa May prowadzi negocjacje z opozycyjną Partią Pracy, których celem jest wyjście z impasu ws. brexitu.
Dotychczas labourzyści odrzucali umowę May, ponieważ partia Jeremy'ego Corbyna chciała, aby po brexicie Wielka Brytania była związana z UE bliżej, niż zakłada to porozumienie wynegocjowane przez brytyjską premier.
Teraz Starmer poinformował, że rząd May jak dotąd nie zmienił swojego stanowiska ws. brexitu, w związku z czym nie ma w tej kwestii porozumienia między torysami a labourzystami.