Proces Trumpa ma rozpocząć się w przyszłym tygodniu. Większość w Senacie posiadają Republikanie. W ramach impeachmentu prezydent może być usunięty z urzędu większością 2/3 głosów.
Zarzuty sformułowane przez Izbę Reprezentantów wobec Trumpa dotyczą nadużycia przez prezydenta władzy w związku z wywieraniem presji na Ukrainę, by ta wszczęła śledztwo przeciwko Joe Bidenowi i jego synowi Hunterowi, a także obstrukcji działań Kongresu prowadzącego postępowanie w tej sprawie.
Usunięcie prezydenta z urzędu w ramach procedury impeachmentu jest mało prawdopodobne, ponieważ żaden z 53 republikańskich senatorów nie zapowiada, że zagłosuje za odwołaniem Trumpa. Jednak publiczny proces prezydenta, który w listopadowych wyborach zamierza ubiegać się o reelekcję, będzie dla niego niewygodny politycznie.
Śledztwo ws. impeachmentu Trumpa wszczęto we wrześniu - wówczas to spiker Izby, Nancy Pelosi oceniła, że wobec doniesień o naciskach Trumpa na Ukrainę zasadne jest rozpoczęcie procedury usunięcia prezydenta z urzędu. Wcześniej Pelosi sprzeciwiała się rozpoczęciu procedury w związku z działaniami Trumpa, których celem była obstrukcja działań wymiaru sprawiedliwości prowadzącego śledztwo ws. domniemanej zmowy otoczenia Trumpa z Rosjanami w czasie kampanii wyborczej z 2016 roku (ostatecznie nie znaleziono dowodów, by osoby ze sztabu Trumpa działały w zmowie z Rosją).
Rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham, w związku z procesem, jaki czeka Trumpa w Senacie oświadczyła, że Trump "spodziewa się, że zostanie w pełni oczyszczony z zarzutów". - Prezydent Donald Trump nie zrobił niczego złego - dodała.