Dokąd chciałabym pojechać, gdyby zapraszał mnie św. Mikołaj? Mogę wybrać każde miejsce na świecie? Odpowiadam więc bez chwili zastanowienia – do Disneylandu. Tego pod Paryżem. Ja już chyba wszędzie byłam i nigdzie nie jest tak cudownie jak tam.
To najpiękniejsze miejsce, jakie znam. Czuję się w nim jak w raju. Mnóstwo rodzin o różnych kolorach skóry uśmiecha się do siebie, wszyscy wyglądają na szczęśliwych i zadowolonych. Są zjednoczeni w jednej sprawie – chcą się dobrze bawić.
Robią, zdawałoby się, absurdalne rzeczy. Krzyczą, siedząc w wagonikach pędzących na złamanie karku, zwiedzają wraki statków i wiszące mosty, oglądają plastikowe kościotrupy, jedząc lody, a wszystko to mając uszy Myszki Miki na głowie.
Większość odwiedzających ten park rozrywki to dorośli! Widać każdy z nas, czy chce się do tego przyznać, czy nie, ma w sobie coś z dziecka.
Niskokosztowy przewoźnik Norwegian ląduje na lotnisku Orly, które wprawdzie leży dalej od celu wyprawy, ale również ma specjalne połączenia autobusowe i RER z Eurodisneylandem. Cena biletu lotniczego – 202 zł plus opłata za bagaż 24 zł.