Marszałek szuka kompromisu

Po wielu dniach awantury o jego ratyfikację z obu stron płyną pojednawcze sygnały. W przyszłym tygodniu ma dojść do spotkania premiera i prezydenta

Aktualizacja: 21.03.2008 05:15 Publikacja: 21.03.2008 05:13

Marszałek szuka kompromisu

Foto: Rzeczpospolita

PO chce zaproponować PiS zapisanie ich postulatów gwarancji dla mechanizmu z Joaniny i protokołu brytyjskiego w formie preambuły przyjętej w uchwale sejmowej – wynika z informacji „Rz”. Doprowadzenia do kompromisu w Sejmie miał się podjąć marszałek Bronisław Komorowski. Czy taka propozycja byłaby do przyjęcia dla PiS? – Fakt, że ze strony PO płyną sygnały o propozycji kompromisu, to już krok w dobrym kierunku – powiedział „Rz” Adam Hofman, poseł PiS. Zasłaniając się brakiem wiedzy na temat negocjacji, nie odpowiada, czy PiS jest w stanie zaakceptować uchwałę (do tej pory domagało się gwarancji ustawowych). W nieoficjalnych rozmowach inni politycy PiS jednak tego nie wykluczają.

– Jeśli PiS zgodziłoby się na uchwałę, to moglibyśmy w niej wzmocnić te zapisy, na których im zależy – przyznaje Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu z PO. – Chcemy dać PiS możliwość wyjścia z twarzą z tej sytuacji. Na wojnie nam nie zależy.

Wcześniej padły pojednawcze gesty ze strony premiera i prezydenta. Wicepremier Grzegorz Schetyna zapowiedział w Radiu Zet, że w przyszłym tygodniu ma dojść do spotkania Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego w sprawie ratyfikacji. Mogą na nim paść oficjalne propozycje. Jakie? – Zobaczymy po świętach, co zaproponuje Donald Tusk – mówi Rafał Grupiński, minister w Kancelarii Premiera. I odbija piłeczkę: – Prezydent też ma podobno jakąś nową formułę.

Sam Tusk powiedział wczoraj w Słowenii, że parlamentarny etap ratyfikacji może zakończyć się nawet przed świętem 3 Maja.

Grupiński ma nadzieję, że przyszły tydzień będzie przełomowy. – PiS gra przecież w obronie całości swej partii.

Młodzi posłowie, którzy w środę zapowiedzieli poparcie dla ratyfikacji traktatu, dostali wczoraj reprymendę od kierownictwa klubu i partii. Po spotkaniu z Przemysławem Gosiewskim, Adamem Lipińskim i Jackiem Kurskim wycofali się z wcześniejszych zapowiedzi i zadeklarowali, że będą głosować zgodnie z linią klubu. – PiS będzie głosowało razem – zapewnił Hofman. Podobne deklaracje złożyli Mariusz Kamiński, Adam Rogacki i Dawid Jackiewicz. Zapewnili, że Platforma nie może liczyć na ich głosy. – Dobrze, że PO zrozumiała, iż próba wyłuskania posłów PiS jej się nie powiedzie i bez powrotu do rozmów nie uchwali ratyfikacji – mówi „Rz” Hofman.

Na konferencji nie było Lucjana Karasiewicza, który zapowiedział poparcie traktatu bez względu na to, czy zostaną przyjęte postulaty PiS. To poseł kojarzony z Kazimierzem M. Ujazdowskim i Jerzym Polaczkiem.

Nieoficjalnie niektórzy politycy PiS mówią, że tylko jego deklaracja miała podłoże ideowe. – Reszta to karierowicze, którym chodziło o to, żeby wypłynąć i pokazać na zewnątrz, że są proeuropejscy, i że trzeba się z nimi liczyć w partii – twierdzi jeden z posłów. Jego zdaniem postawa młodych nie musiała być tylko ich pomysłem. – To mogło być uzgodnione, tym bardziej że politycznym mentorem młodych jest Adam Lipiński – uważa. To właśnie Lipiński kazał posłom tłumaczyć się z „zamieszania, jakiego narobili, utrudniając rozmowy z PO”.

– Niewykluczone, że prezes chciał pokazać, iż w partii są różne skrzydła. Wiadomo, że radiomaryjni zagłosują przeciw. A tamci mają pozyskiwać młody elektorat – zastanawia się polityk PiS bliski Kaczyńskiemu.

Dyscyplinę głosowania zapowiedział Kurski. Jednak inni politycy PiS przyznają nieoficjalnie, że na razie chodzi o podbicie stawki.

Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego

Trzeba przede wszystkim podkreślić, że polska klasa polityczna nie potrafi dyskutować i negocjować. Tocząca się nad traktatem lizbońskim debata jest tego najlepszym dowodem. Jednak mimo wzajemnych oskarżeń i inwektyw, które padały podczas dyskusji, w politykach działa jeszcze instynkt samozachowawczy.

Stąd podjęcie próby kompromisu. Platforma jako partia rządząca zdaje sobie bowiem sprawę, że tak ostra dyskusja, a zwłaszcza jej kontynuowanie, może w znacznym stopniu osłabić rząd. Nie tyle nawet w opinii wyborców w kraju, co na arenie międzynarodowej. A premier Donald Tusk zdecydowanie nie chce zyskać opinii pieniacza. Z kolei PiS doskonale wie, że gdyby sprawy zaszły za daleko, Tusk mógłby się nie zawahać przed rozpisaniem przyspieszonych wyborów, w których partia Jarosława Kaczyńskiego poniosłaby sromotną klęskę. Jednym słowem w przypadku jednej i drugiej strony zadziałała kalkulacja.

dok

Kazimierz Kikpolitolog z Akademii Świętokrzyskiej

Bardzo dobrze, że się próbują porozumieć. Kompromisów nigdy za wiele. PiS stara się wyjść z twarzą z tej całej sytuacji.

Jeśli przyjmie uchwałę, to będzie oznaczało, że górę w partii bierze zdroworozsądkowe podejście, a nie zacietrzewienie.

Tyle że w obecnej sytuacji PiS nie ma już innego wyjścia.

Z drugiej strony, jeśli ostatecznie stanie na uchwale, to oznacza, że ta cała awantura była niepotrzebna. PO od początku proponowała uchwałę. Miała się w niej znaleźć preambuła z projektu PiS i praktycznie wszystkie jego postulaty. A przecież i tak uchwała nic nie zmienia. Zawsze jednak prestiż rządu jest ważniejszy niż prestiż partii opozycyjnej. A PiS, idąc teraz na kompromis, ratuje także sytuację w swojej partii, której grozi poważne wewnętrzne pęknięcie. Nie wszyscy posłowie chcą odrzucenia traktatu. Na szczęście uratowana zostanie też opinia Polski na polu międzynarodowym, która bardzo poważnie by ucierpiała w przypadku nieprzyjęcia dokumentu.

dok

– Dla mnie to jedno z najważniejszych głosowań w tym parlamencie. Nie ma mowy, żebym się ześwinił – powiedział wczoraj w TOK FM Zbigniew Religa, poseł PiS. Podobnie były minister zdrowia wypowiadał się kilka dni wcześniej w wywiadzie dla „Rz”. Podkreślał wtedy, że w sprawie ratyfikacji zagłosuje zgodnie z własnym sumieniem. – Traktat przyjęty przez polski rząd bardzo mi odpowiada. Nie widzę zagrożeń płynących z niego, o których mówi PiS – argumentował. Prof. Religa jest jedynym posłem PiS, który konsekwentnie i otwarcie opowiada się za ratyfikacją traktatu.

a.m.

PO chce zaproponować PiS zapisanie ich postulatów gwarancji dla mechanizmu z Joaniny i protokołu brytyjskiego w formie preambuły przyjętej w uchwale sejmowej – wynika z informacji „Rz”. Doprowadzenia do kompromisu w Sejmie miał się podjąć marszałek Bronisław Komorowski. Czy taka propozycja byłaby do przyjęcia dla PiS? – Fakt, że ze strony PO płyną sygnały o propozycji kompromisu, to już krok w dobrym kierunku – powiedział „Rz” Adam Hofman, poseł PiS. Zasłaniając się brakiem wiedzy na temat negocjacji, nie odpowiada, czy PiS jest w stanie zaakceptować uchwałę (do tej pory domagało się gwarancji ustawowych). W nieoficjalnych rozmowach inni politycy PiS jednak tego nie wykluczają.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021