Europa walczy z dyskryminacją

Lewica postawiła na swoim. Bruksela chce zakazać wszelkiej dyskryminacji, w tym ze względu na orientację seksualną. Krytycy twierdzą, że takie przepisy są niepotrzebne.

Publikacja: 18.06.2008 02:38

Nowe przepisy miałyby zakazywać dyskryminowania ludzi ze względu na wiek, wyznanie, pochodzenie etniczne czy orientację seksualną. Nie obejmą dyskryminacji ze względu na płeć, bo ta jest już zakazana w innej unijnej dyrektywie. Nie będą też dotyczyły miejsca pracy, bo i tu Unia ma już odpowiednie przepisy. Chodzi przede wszystkim o „dostęp do dóbr i usług”.

– Z naszej analizy wynika, że w państwach członkowskich notuje się wiele przypadków dyskryminacji. Stąd propozycja całościowej dyrektywy – mówi „Rz” Katharina von Schnurbein, rzeczniczka Komisji Europejskiej. W jakich krajach jest najgorzej i z jakich powodów mieszkańcy UE są najczęściej dyskryminowani – nie wiadomo.

– Ocena nie została jeszcze upubliczniona – mówi rzeczniczka. Nie wiadomo także, jakich dziedzin dotyczyłby nowy zakaz dyskryminacji, bo szczegóły nowej dyrektywy są nadal przedmiotem dyskusji. Komisja obiecuje, że przepisy będą rozsądne.

– Zachowamy zasadę proporcjonalności – mówi rzeczniczka. Co to znaczy? Jeśli budynek jest stary i nie ma windy, a właściciel wynajmuje mieszkania na wyższym piętrze, to nie będzie można go pozwać do sądu za dyskryminowanie niepełnosprawnych i osób starszych. Wymóg równego dostępu mógłby dotyczyć wyłącznie nowych budynków mieszkalnych, z wyłączeniem tych budowanych w celach prywatnych.

Plany Komisji są zaskakujące, bo jeszcze miesiąc temu unijni urzędnicy oznajmili, że wycofują się z prac nad taką dyrektywą. Powodem był opór części państw członkowskich, przede wszystkim Niemiec, które boją się ogromnych kosztów ewentualnych odszkodowań. Jednak w poniedziałek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu unijny komisarz sprawiedliwości ujawnił, że projekt powstaje.

– Każdy rodzaj dyskryminacji musi być zwalczany z równą determinacją – uzasadniał Jacques Barrot.

– Miesiące lobbowania i ciężkiej pracy dały rezultaty – cieszyła się Kathalijne Buitenweg, eurodeputowana zielonych. To jej ugrupowanie, a także liberałowie i socjaliści poparli apel do Komisji Europejskiej, by nie rezygnowała z antydyskryminacyjnych wysiłków. Pomysłodawczynią apelu była Liz Lynne, brytyjska liberałka. Według niej Unia musi mieć jedno prawo, a nie zestaw pojedynczych przepisów odnoszących się do płci i rasy. – Nie ma hierarchii dyskryminacji – tłumaczyła Lynne.

Oponenci w Parlamencie Europejskim twierdzą, że nowe przepisy są zbyt kosztowne

Przeciwko wypowiedzieli się polscy eurodeputowani z ugrupowań prawicowych – PiS, PO i LPR. – Dyskryminacja, to termin worek. Jeśli wydamy twarde przepisy, rozsadzą one unijny system prawny – mówi „Rz” Konrad Szymański. Jego zdaniem nowa dyrektywa będzie wykorzystywana przez różne „krzykliwe lobby”, z których najgłośniejszym jest – według europosła PiS – lobby homoseksualne.

Zdaniem niemieckich eurodeputowanych z CDU całościowe przepisy są niepotrzebne i kosztowne. Argumentują oni, że z dyskryminacją powinno się walczyć na szczeblu narodowym. – Jesteśmy za uwrażliwianiem na ten problem poprzez akcje informacyjne czy wymianę doświadczeń. Ale przeciw centralizacji kwestii prawnych na poziomie unijnym – oświadczył Thomas Mann z CDU. Niemcy proponowały, by Bruksela przygotowała wyłącznie dyrektywę o zakazie dyskryminacji osób niepełnosprawnych. Ale lobbing lewicy okazał się silniejszy. Nie oznacza to końca sporu. Projekt musi być przyjęty przez większość państw członkowskich, a potem przez większość w Parlamencie Europejskim.

Nowe przepisy miałyby zakazywać dyskryminowania ludzi ze względu na wiek, wyznanie, pochodzenie etniczne czy orientację seksualną. Nie obejmą dyskryminacji ze względu na płeć, bo ta jest już zakazana w innej unijnej dyrektywie. Nie będą też dotyczyły miejsca pracy, bo i tu Unia ma już odpowiednie przepisy. Chodzi przede wszystkim o „dostęp do dóbr i usług”.

– Z naszej analizy wynika, że w państwach członkowskich notuje się wiele przypadków dyskryminacji. Stąd propozycja całościowej dyrektywy – mówi „Rz” Katharina von Schnurbein, rzeczniczka Komisji Europejskiej. W jakich krajach jest najgorzej i z jakich powodów mieszkańcy UE są najczęściej dyskryminowani – nie wiadomo.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019