Jeszcze dzień wcześniej Nizar Rajan wystąpił w ekstremistycznej telewizji al Aksa z ostrym antyizraelskim wystąpieniem. – Hamas zaatakuje Izrael jeszcze głębiej. Będziemy zabijać wrogów i brać zakładników! – grzmiał z ekranu potężnie zbudowany, brodaty mężczyzna w mundurze.
Zapowiedział, że skrajna palestyńska organizacja powróci do taktyki samobójczych zamachów terrorystycznych na terenie Izraela.Zaledwie kilkanaście godzin później Nizar Rajan został wyeliminowany. Izraelskim służbom specjalnym udało się go wytropić i w czwartek po południu na jego dom w obozie dla uchodźców Dżabalia pod miastem Gaza spadł pocisk wystrzelony z samolotu F-16. Doszło do gigantycznej eksplozji, jak się okazało, w budynku znajdował się skład broni i rakiet.
Według palestyńskich źródeł medycznych w ataku zginąć miało jeszcze dziewięć osób, między innymi członkowie jego rodziny. Dwie z czterech żon i czwórka z 12 dzieci.
To najważniejszy członek Hamasu zabity przez Izraelczyków od 2004 roku, gdy służby specjalne wyeliminowały przywódcę tej organizacji Abdela Aziza al Rantissiego. Zabity wczoraj Rajan uznawany był za sukcesora osławionego, również zgładzonego przez Izrael, szejka Ahmeda Jassina. Fanatycznego niewidomego ideologa Hamasu, który poruszał się na wózku inwalidzkim i wzywał Palestyńczyków do mordowania Żydów.
– Rajan znajdował się na naszej czarnej liście od dłuższego czasu. Wreszcie udało nam się go dopaść. Był to jeden z najbardziej radykalnych działaczy Hamasu – powiedział „Rz” chcący zachować anonimowość przedstawiciel izraelskiej armii.