Niektóre szwedzkie gminy precyzyjnie ustaliły, co ma wpływać na dochody nauczycieli. Jednym z czynników, które przekładają się na wysokość pensji, są oceny wystawiane przez uczniów.
Zdaniem ministra edukacji Jana Björklunda pomysł wystawiania przez dzieci świadectw nauczycielom jest “nieprzemyślany” i “wysoce niefortunny”. Nauczyciel, wystawiając oceny, kieruje się kryteriami wynikającymi z programu nauczania. Ma odpowiednie wykształcenie, przygotowanie zawodowe, doświadczenie, ciąży na nim określona odpowiedzialność. Uczeń oceniający nauczyciela żadnej odpowiedzialności nie ponosi.
“Pracownicy nie ustalają pensji szefa. Trudno zrozumieć, dlaczego taki model stosuje się w szkole, tym bardziej że uczniowie nie są nawet dojrzali” – stwierdza Björklund cytowany przez dziennik “Dagens Nyheter”. Nauczyciel pełni w klasie rolę lidera. Podejmuje czasem niewygodne dla ucznia działania. Może zadać za dużo lekcji, wystawić gorsze świadectwo. Czasem jest zmuszony poskarżyć się na ucznia dyrektorowi lub przekazać rodzicom informacje, których ujawnienia dziecko sobie nie życzy. Odpowiedzialny nauczyciel nie zawsze cieszy się popularnością.
Wielu szwedzkich nauczycieli już i tak niepokoją rosnące możliwości kierowania na nich skarg do szkolnej inspekcji, przedstawiciela uczniów i innych instancji. To sprawia, że się wahają, czy ingerować w konflikty. Wiedzą, że uczeń może się na nich zemścić, co wpłynie na wysokość ich wynagrodzenia.
[i]—Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu[/i]