Rząd wyjechał z Polski

Premier Donald Tusk zabrał prawie wszystkich ministrów na rozmowy do Komisji Europejskiej

Publikacja: 09.06.2010 20:43

Premiera Donalda Tuska podejmował przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso

Premiera Donalda Tuska podejmował przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso

Foto: AFP, John Thys John Thys

Polska delegacja, która przybyła do siedziby KE w Brukseli, liczyła kilkadziesiąt osób. To bezprecedensowe wydarzenie. Nigdy w historii Komisji Europejskiej nie doszło do spotkania prawie całego rządu z komisarzami. Premier Tusk i przewodniczący Komisji José Barroso byli z tego bardzo zadowoleni.

I jeden, i drugi, najwyraźniej uznali, że taka forma konsultacji zwiększa ich prestiż. Dla Polski miał to być znak, że dla komisji jesteśmy ważnym graczem. Dla Komisji wizyta była sygnałem poparcia metody wspólnotowej w toczącej się obecnie dyskusji o reformie gospodarczej Unii.Reforma gospodarcza była jednym z głównych punktów wystąpienia premiera.

– Strefa euro jest liderem, ale to nie jest ekskluzywny klub w Unii – mówił Tusk. Nie ma polskiej zgody dla odrębnych instytucji – podkreślał.

Premier odniósł się w ten sposób do dyskusji na temat pokryzysowej reformy: czy przeprowadzać ją w gronie 27 państw (tak chciałaby Polska, ale też Niemcy), czy oddać głos wyłącznie państwom strefy euro (za tym opowiada się Francja). W tej dyskusji Polska i Bruksela są sojusznikami.

– Jesteśmy unią 27 państw. Nie ma potrzeby tworzenia nowych instytucji czy traktatów – mówił Barroso.

Polska delegacja przyleciała do Brukseli dwoma samolotami rządowymi typu Jak, część ministrów dotarła samolotami rejsowymi. Donald Tusk miał rano spotkanie z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, a następnie przeniósł się do budynku Komisji Europejskiej. Przeprowadził rozmowę z Barroso, potem doszło do spotkania i wspólnego obiadu polskiej delegacji i Komisji.

Po południu polscy ministrowie spotkali się z komisarzami w czterech grupach tematycznych. Jedna zajęła się sprawami energii, rolnictwa i środowiska, druga polityką gospodarczą, trzecia kulturą i edukacją, czwarta – polityką regionalną, ochroną zdrowia i sprawami społecznymi.

Bez przydziału pozostali ministrowie Jerzy Miller (sprawy wewnętrzne i administracja) oraz Elżbieta Radziszewska (pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn). Do Brukseli nie przyjechali wicepremier Waldemar Pawlak (do ostatniej chwili był na liście) oraz ministrowie sprawiedliwości i obrony.

Tusk przedstawił w Brukseli priorytety polskiego przewodnictwa w UE, które przypada na drugą połowę 2011 roku. Chciałby m.in. zwiększenia współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego, co teoretycznie umożliwia traktat lizboński. Na ten okres przypadnie też najważniejsza faza negocjacji nad nowym wieloletnim budżetem UE na lata 2014 – 2020. Prawdopodobnie jednak kompromis zostanie zawarty już po tym, jak Polska odda stery Danii.

Wizyta rządu w Brukseli odbyła się niespełna dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi w Polsce. Premier odrzucał jednak argument, jakoby była to część kampanii. – Umówiliśmy spotkanie pół roku temu – stwierdził.

Takie długofalowe planowanie wydaje się jednak mało prawdopodobne, bo pół roku temu nie było jeszcze obecnej Komisji Europejskiej (jej kadencja zaczęła się 10 lutego), a przewodniczący Van Rompuy wprowadzał się dopiero do swojego gabinetu w Radzie Europejskiej. Polscy dziennikarze zostali zaproszeni na spotkanie przez jednego ze współpracowników Barroso 22 kwietnia, 12 dni po katastrofie smoleńskiej, gdy był już znany termin wyborów w Polsce.

– Właśnie ustaliliśmy szczegóły i termin wizyty polskiego rządu – powiedział wtedy urzędnik, podając datę 9 czerwca.

[i]–Anna Słojewska z Brukseli[/i]

[ramka][b]Paweł Kowal[/b] | [i]eurodeputowany PiS[/i]

Mam wrażenie, że niedostatki w realnej polityce unijnej rząd nadrabia ceremonialnymi gestami. Ale my będziemy rozliczać go nie z gestów, lecz z dokonań. Żadna z osób, z którymi rozmawiałem, nie była mi w stanie wyjaśnić, czemu to całe przedsięwzięcie – wizyta premiera i prawie wszystkich ministrów – służy. Wszyscy przyznają natomiast, że wygląda to jak kolejna forma wsparcia dla kandydata Platformy Obywatelskiej w kampanii prezydenckiej. Potwierdza to nawet wypowiedź premiera Tuska, który stwierdził w Brukseli, że data wizyty została zaplanowana pół roku temu. Podczas gdy pół roku temu tej Komisji Europejskiej jeszcze nie było. Jeśli ktoś mnie przekona, że konsultacje w Brukseli całego rządu miały sens, to chętnie je pochwalę. [/ramka]

[ramka][b]Jacek Protasiewicz[/b] | [i]eurodeputowany PO[/i]

To nie jest kampania wyborcza, bo wizytę uzgodniono na długo przed ogłoszeniem terminu wyborów w Polsce. Polski rząd bardzo poważnie przygotowuje się do przewodnictwa w Unii Europejskiej, które przypadnie w kluczowym momencie negocjacji budżetowych. Im większe zaangażowanie dziś, tym większe efekty jutro. To prawda, że wizyta prawie całego rządu jest precedensem w historii Komisji Europejskiej. Traktuję ją jako precedensową demonstrację wagi, jaką polski rząd przykłada do swojego przewodnictwa. Ono będzie nie tylko prestiżowe. W czasie naszego przewodnictwa będzie się decydowała wielkość środków na rolnictwo i politykę regionalną w nowej perspektywie finansowej. A te dziedziny są dla nas kluczowe.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019