– Wzbogacanie uranu w celu produkcji paliwa dla elektrowni w Buszerze oraz innych elektrowni będzie kontynuowane – zapowiedział Ali Akbar Salehi, odpowiedzialny za irański program jądrowy. Wyjaśnił, że Iran musi to robić, gdyż nie jest pewne, jak długo będzie otrzymywał paliwo z Rosji. – Planujemy eksploatować elektrownię przez 40 lat. Załóżmy, że będziemy kupować paliwo z Rosji przez dziesięć lat. Ale co z pozostałymi 30? – pytał Salehi.
Elektrownia w Buszerze ma zacząć wytwarzać elektryczność na potrzeby kraju w październiku bądź listopadzie. Według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa „jest ona absolutnie wolna od ryzyka rozprzestrzeniania” broni masowego rażenia. – Podzielają ten pogląd wszyscy przywódcy krajów zachodnich – powiedział szef rosyjskiego MSZ. – Wbrew obawom niektórych otwarcie tego ośrodka nie zbliża Iranu do wyprodukowania bomby atomowej. Paliwo nuklearne dostarczane przez Rosję będzie kontrolowane przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej – mówi „Rz” Meir Jawedanfar z izraelskiego ośrodka analiz bliskowschodnich MEEPAS.
Budowę elektrowni w Buszerze rozpoczęła w 1979 roku niemiecka firma Siemens, ale przerwała ją wkrótce po wybuchu wojny irańsko-irackiej. Ekipy rosyjskie wznowiły tam prace w roku 1994. USA początkowo się temu przeciwstawiały, ale ostatnio zmieniły zdanie. Uznały, że elektrownia zasilana paliwem z Rosji pozbawi Iran argumentu na rzecz prowadzenia własnego programu wzbogacania uranu. Zachód od dawna podejrzewa Teheran o dążenie do uzyskania broni nuklearnej. Domaga się, by wstrzymać prac nad wzbogacaniem uranu, ale Iran odmawia, podkreślając, że jego program ma charakter pokojowy. Duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei ostrzega zaś, że jego kraj nie będzie prowadził rozmów w tej sprawie, jeśli USA nie zniosą sankcji.
– Jedynym wyjściem dla Iranu byłoby zbudowanie jakiegoś tajnego reaktora, a to wydaje się nierealne – podkreśla Meir Jawedanfar. Według niego Rosjanie zbudowali Teheranowi reaktor głównie we własnym interesie. – Nie chcą, by Iran zbudował bombę atomową. Zrobią jednak wszystko, by w konflikcie tego kraju z Zachodem żadna ze stron nie wzięła góry. Kiedy Zachód chciał obłożyć Iran sankcjami, często stawali po stronie Teheranu. Teraz, kiedy wybudowali elektrownię, pewnie częściej będą popierać Zachód – mówi ekspert.