Darius Gill ma 13 lat. 11 listopada na portalu społecznościowym Facebook zamieścił wpis: „Niech spoczywają w pokoju wszyscy ci chłopcy, którzy nigdy nie wrócą do domu”. Dodał także dwie fotografie ukazujące wojskowych w Dniu Pamięci. Chłopiec chciał w ten sposób złożyć hołd swojemu prapradziadkowi, który w wieku zaledwie 17 lat zginął w pierwszym dniu walk w bitwie nad Sommą w 1916 roku.

Zachowanie Dariusa rozwścieczyło jednak jego kolegów. Nazwali go „rasistą”, a w Internecie rozpętali przeciwko niemu kampanię nienawiści. Na czele grupy stanęło pięciu muzułmańskich chłopców i biała dziewczynka. Wszyscy o rok młodsi od Dariusa. Należą do stworzonej przez nich szkolnej Muzułmańskiej Ligi Obrony, która cieszy się ze śmierci Brytyjczyków w Afganistanie.

Profil na Facebooku jednego z prześladowców pełen jest odesłań do stron islamskich fundamentalistów. Można tam też znaleźć jego zdjęcie, jak pozuje z karabinem Kałasznikow. Chłopiec napisał też: „Porwę samolot i wlecę nim do twojego domu. Spalę twoje mieszkanie razem z rodziną. Poderżnę ci gardło, a gdy będziesz krzyczał, będzie tryskać tylko krew”.

Na szczęście matka Dariusa w porę zdążyła zainterweniować. Zabrała syna ze szkoły w poniedziałek, w dniu, w którym koledzy zapowiedzieli wykonanie na nim „wyroku”. W ruch miały pójść kastety i noże. – Niby to tylko dzieci, ale są fanatykami i są niebezpieczni. Gdybym nie przeczytała ich gróźb w Internecie, mój chłopiec mógłby być już martwy – powiedziała dziennikowi „Daily Mail” matka Clare Allington.

Jej syn uczęszczał do szkoły średniej Sidney Stringer Academy w Coventry. Muzułmańscy uczniowie stanowią w niej 65 proc. Dyrekcja placówki zapewniła, że podopieczni otrzymali polecenie usunięcia z sieci wszelkich obraźliwych i napastliwych komentarzy wobec Dariusa. Szóstce z nich grozi wydalenie ze szkoły. Sprawą zajęła się także policja.