Putin bierze Syberię

Kreml utworzy na Syberii państwo w państwie, aby zagospodarowaniem tych terytoriów nie zajął się kto inny

Publikacja: 21.07.2012 19:00

Rosjanie, którzy przeprowadzą się na Syberię, dostaną mieszkania i różne przywileje

Rosjanie, którzy przeprowadzą się na Syberię, dostaną mieszkania i różne przywileje

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Przygotowanie projektów ustaw o rozwoju Syberii Wschodniej i Dalekiego Wschodu Władimir Putin zlecił Ministerstwu Gospodarki Rosji, jeszcze będąc premierem szykującym się do powrotu na Kreml.

W kwietniu do dokumentów dotarł rosyjski dziennik „Kommiersant". „Cała władza w Syberii" – pod takim tytułem opisał konsekwencje oczekiwanego wkrótce uchwalenia nowego prawa. Rozwojem tego wielkiego terytorium wedle wizji Putina ma się zająć struktura podlegająca bezpośrednio prezydentowi, czyli jemu. Spółka ma mieć wyłączne prawo do prowadzenia i nadzoru działalności gospodarczej w 16 podmiotach Federacji Rosyjskiej (60 procent powierzchni Rosji i 12 milionów mieszkańców) na wschód od Uralu. Kontrolowane przez spółkę terytorium zostanie wyjęte spod działania ustaw federalnych o zasobach naturalnych, lasach, ziemi, budownictwie, pracy, a nawet obywatelstwie. Sama zaś spółka otrzyma poważne preferencje podatkowe.

Zadaniem spółki, podlegającej kontroli rosyjskiego prezydenta i uprawnionej do wtrącania się w działalność innych podmiotów gospodarczych, w tym Gazpromu, Transnieftu i Rosyjskich Kolei Żelaznych, będzie pozyskanie inwestycji do zagospodarowania terytoriów Syberii i Dalekiego Wschodu oraz wykorzystania bogactw naturalnych tych regionów.

Powoływana do życia struktura z siedzibą we Władywostoku, nazywana w Rosji państwem w państwie, ma działać 25 lat i pozwoli stworzyć na słabo zaludnionej Syberii i Dalekim Wschodzie atrakcyjne warunki dla życia Rosjan. Obywatele, migrujący  z europejskiej części kraju za Ural, aby uczestniczyć w realizowanych przez spółkę Putina projektach, dostaną mieszkania i inną niezbędną do osiedlenia się pomoc. Zainteresowanych przesiedleniem do „państwa w państwie" cudzoziemców będzie obowiązywał uproszczony tryb otrzymania pozwoleń na pracę, pobytu, a nawet obywatelstwa.

Ambitne plany prezydenta mają wielu krytyków, zwłaszcza na samej Syberii. Podczas dyskusji w irkuckim parlamencie nowe prawo nazywano „kolonizatorskim" i zgłaszano obawy, iż prawdziwym celem powołania przez Putina struktury zarządzającej Syberią jest niekontrolowana eksploatacja jej zasobów naturalnych.

Określenie polityki Kremla wobec Syberii jako kolonizatorskiej jest popularne wśród mieszkających za Uralem Rosjan. Wielu w coraz mniejszym stopniu identyfikuje się z narodem rosyjskim i woli mówić o sobie jako o odrębnym narodzie mającym prawo do własnej państwowości, niezależnej od Moskwy i Moskowii, jak nazywają europejską część Rosji.

Cicha ekspansja Chin to większe zagrożenie niż syberyjski separatyzm

Zwolennicy separatyzmu mają prężnie działające struktury. Jedna z nich, Obwodowa Alternatywa Syberii (OAS), pod koniec zeszłego roku zorganizowała dla studentów Uniwersytetu Państwowego w Irkucku szkolenia na temat oddzielenia Syberii od Rosji. Zadaniem studentów było modelowanie procesu powstania państwa Syberia. OAS, zajmująca się głównie badaniami nad historią sięgającej korzeniami XIX stulecia idei syberyjskiej państwowości, nie została ukarana przez rosyjskie władze. Co innego Syberyjski Związek Państwowy (SZP). Przeciwko liderowi Aleksandrowi Budnikowowi  prokuratura cztery razy wszczynała sprawę karną, zarzucając mu „utworzenie organizacji ekstremistycznej, mającej na celu zbrojne oddzielenie Syberii od Federacji Rosyjskiej". Na stronie internetowej SZP można przeczytać, iż dni państwa rosyjskiego w obecnych granicach są policzone. Organizacja stawia sobie za cel złagodzenie następstw nieuniknionego rozpadu Rosji, po czym narody Syberii same zadecydują o formie syberyjskiej państwowości w referendum.

Gdyby do takiego referendum doszło, Kreml mógłby mieć poważny problem z przekonywaniem zamieszkującej Syberię ludności, iż należy ona do narodu rosyjskiego. Tendencję kształtowania się wśród mieszkańców Syberii odrębnej od rosyjskiej tożsamości narodowej zauważyli socjolodzy podczas przeprowadzanego w Rosji dwa lata temu powszechnego spisu ludności. Po raz pierwszy pojawiła się względnie liczna grupa etniczna Sybirak. Jako Sybiracy zapisało się ponad 4 tysiące osób (podczas spisu z 2002 roku takich było zaledwie ośmiu). Jednak ankieterzy  mieli wyraźne instrukcje, aby zapisywać nazywających siebie Sybirakami obywateli jako respondentów, którzy nie określili swojej przynależności narodowej. Takich nieokreślonych uzbierało się ponad 4 miliony, co skłoniło separatystów do deklarowania, iż tylu właśnie mają zwolenników.

– Jestem gorącym przeciwnikiem rozpadu Rosji, ale mogę zrozumieć mieszkańców Zaurala, gdyż polityka Kremla wobec Syberii rzeczywiście może wydawać się kolonizatorska – mówi „Rz" znawca Rosji, filozof Igor Czubajs, który uważa, że separatyzm syberyjski jest jednak problemem o wiele mniej groźnym niż cicha ekspansja Chin.

Pod koniec zeszłego roku o przyzwoleniu przez Pekin na masowe przesiedlanie się Chińczyków na graniczące z Chinami terytorium Rosji alarmowała FSB. Zdaniem rosyjskich policjantów przyzwolenie przez oficjalne władze Chin na nielegalną migrację do Rosji potwierdza fakt tolerowania przez władze w Pekinie chińskich firm podrabiających rosyjskie prawo jazdy. Fałszywe prawo jazdy, jak donosiły rosyjskie media, jest wykorzystywane przez Chińczyków pracujących przy wyrębie syberyjskiej tajgi i zajmujących się przemytem drewna do Chin.

Eksperci zwracają uwagę na to, że w całym Okręgu Dalekowschodnim Rosji mieszka nieco ponad 6 milionów ludzi. A w chińskim regionie po drugiej stronie granicy – ponad 100 milionów.

– To, jak Kreml dysponuje zasobami naturalnymi Syberii przypomina sytuację sprzed drugiej wojny światowej – mówi „Rz" Igor Czubajs, przypominając, że Stalin chętnie udostępniał Hitlerowi niezbędne do budowy militarnej potęgi Rzeszy surowce, a później musiał się bronić przed hitlerowską agresją. To powinno być przestrogą w stosunku do Chin.

Czy pomysł Putina na zagospodarowanie Syberii to dobry sposób na utrzymanie jej w składzie Rosji? – Jakkolwiek by oceniać Putina, trzeba przyznać, iż nie jest on zainteresowany zmniejszeniem potęgi Rosji, więc jestem dobrej myśli – mówi nam Igor Czubajs.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021