Czy kuria zdradziła Benedykta XVI?

Przecieki tajemnic i wpadki papieża miały wynikać z intryg jego współpracowników – spekulują włoskie gazety

Publikacja: 13.02.2013 01:53

Włoskie media przedstawiają Benedykta XVI jako ofiarę walk współpracowników

Włoskie media przedstawiają Benedykta XVI jako ofiarę walk współpracowników

Foto: AFP

Korespondencja z Rzymu

We włoskich komentarzach o papieskiej rezygnacji pojawiły się sugestie, że decyzja Benedykta XVI jest również oskarżeniem pod adresem tych, którzy go zdradzili. Chodzi szczególnie o dostojników Kurii Rzymskiej.

We Włoszech praktycznie nie mówi się o niczym innym. Papieską rezygnację komentują godzinami główne stacje radia i TV, a wtorkowe gazety poświęciły jej po kilkanaście stron.

Na ogół wszyscy zgadzają się, że bezpośrednim motywem był pogarszający się stan zdrowia. I jeśli wierzyć dziennikowi „Libero", powołującemu się na abpa Terni Vincenzo Paglię, nie chodziło tylko o problemy z sercem i reumatyczne zmiany w stawach, ale o chwilowe zaniki pamięci, w których papież ma nawet zapominać, kim jest i gdzie jest.

Równocześnie jednak, i to z ust najwybitniejszych watykanistów jak Gianfranco Svidercoschi, Vittorio Messori, Ignazio Ingrao czy Antonio Socci, padają ciężkie oskarżenia pod adresem dostojników Kurii Rzymskiej o to, że papieża praktycznie zdradzili i niejako pomogli mu w podjęciu decyzji o rezygnacji. „Libero" we wtorek wyszedł z tytułem na pierwszej stronie: „Watykańskie intrygi zmusiły papieża do dymisji".

Wszyscy przypominają o słynnym wykładzie ratyzbońskim (12.09.2006 r.), który doprowadził świat islamu do wrzenia. Papież cytował w nim XIV-wiecznego cesarza bizantyńskiego, który powiedział, że idea dżihadu, świętej wojny i nawracania siłą sprzeciwia się Bogu.

Argumenty włoskich mediów przekonują. Choć zdarzają się też przekłamania

Chodzi o to, że treść wykładu udostępniono dziennikarzom kilka godzin przed wygłoszeniem. I wówczas kilku z nich, m.in. Marco Politi, ostrzegało papieskie otoczenie o możliwych konsekwencjach. Ostrzeżenia jednak nie przyniosły rezultatu.

Watykaniści przypominają też, że przed zdjęciem ekskomuniki z lefebrystów (24.01.2009 r.) nikt w Kurii nie zdołał dokopać się do haniebnych wypowiedzi biskupa Williamsona, który negował holokaust. Za to bez trudu zrobiła to światowa prasa, co wywołało ogromny skandal.

Przykładom rażącej niekompetencji towarzyszą zarzuty o złą wolę i działanie z premedytacją na szkodę papieżowi i Kościołowi.

Naturalnie padają oskarżenia pod adresem dostojników Kościoła w Irlandii i Stanach Zjednoczonych o zamiataniu pod dywan kompromitujących skandali seksualnych swego kleru, w tym liczne przypadki pedofilii, a i sugestie, że w ich ukrywaniu mieli również maczać palce „kurialiści" w Rzymie. Watykaniści przypominają również intrygi zwalczających się frakcji w łonie Kurii. Jeden z jej dostojników dostarczył Vittorio Feltriemu, naczelnemu dziennika „Il Giornale", sfałszowany dokument watykański, z którego wynikało, że Dino Boffo (wówczas szef dziennika włoskich biskupów „Avvenire") jest uwikłany w skandal o podłożu homoseksualnym. Bogu ducha winien Boffo został zmuszony do rezygnacji (2009 r.).

Jeśli chodzi o głośny skandal „Vatileaks", w którym papieski kamerdyner wykradał i publikował tajną papieską korespondencję, nikt nie daje wiary, że było to dziełem działającego w pojedynkę niezrównoważonego człowieka. Wszyscy są przekonani, że chodziło o emanację ostrych tarć w sekretariacie stanu, bowiem tajne dokumenty godziły głównie w jego szefa kard. Tarcisa Bertonego, uważanego przez większość swoich podwładnych za „ciało obce", bo nie wywodzi się z kręgów watykańskiej dyplomacji. Przyszedł z Kongregacji Nauki Wiary.

Poza tym za sprawą „Vatileaks" do wiadomości publicznej przeciekły kompromitujące skandale finansowe z udziałem kurialnych dostojników, a też wiele listów-donosów, które każą myśleć o Kurii jak o gnieździe szerszeni.

I wreszcie kilka wtorkowych gazet donosi o niedawnym „buncie kardynałów" w związku z zakazaniem wystąpień publicznych byłemu abp. Los Angeles Rogerowi Mohany'emu zamieszanemu w krycie skandali pedofilskich.

Włoskie media i wielu watykanistów przedstawia teraz Benedykta XVI jako ofiarę kurialnych konfliktów, niekompetencji i złej woli jego otoczenia.

Wiele z przytoczonych argumentów przekonuje, ale trzeba rewelacje włoskich mediów przyjmować z pewnym dystansem. Włoskie stacje telewizyjne, największa agencja prasowa ANSA i kilka dzienników dopuściły się haniebnej manipulacji, której ofiarą padł kard. Stanisław Dziwisz. Lata temu były sekretarz Jana Pawła II, tłumacząc powody, dla których schorowany polski papież trwa na swoim stanowisku, powiedział: „Z papiestwa się nie rezygnuje, bo nie można zejść z krzyża". Kardynał pytany znów o motywację Jana Pawła II, która nie pozwoliła mu na rezygnację mimo ogromnego cierpienia, powtórzył te słowa w poniedziałek na konferencji prasowej. Włoskie media przytoczyły je jako krytyczny komentarz polskiego hierarchy do rezygnacji Benedykta XVI. W związku z tym wtorkowe gazety piszą o bezpardonowym ataku kard. Dziwisza na papieża i „sączeniu jadu".

Gdzieniegdzie pojawiają się już głosy o rejteradzie i opuszczeniu Kościoła w potrzebie, a organizacja włoskich gejów Arcigay tryumfuje, bo jej zdaniem ustąpił pierwszy homofob świata.

Korespondencja z Rzymu

We włoskich komentarzach o papieskiej rezygnacji pojawiły się sugestie, że decyzja Benedykta XVI jest również oskarżeniem pod adresem tych, którzy go zdradzili. Chodzi szczególnie o dostojników Kurii Rzymskiej.

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021