Groźne promieniowanie w Fukushimie

Japonia | Potwierdzają się najgorsze obawy – wciąż nie udaje się zatrzymać skażenia wokół uszkodzonej elektrowni.

Publikacja: 02.09.2013 01:47

Groźne promieniowanie w Fukushimie

Foto: AFP

O tym, że akcja ratownicza w zniszczonej trzęsieniem ziemi japońskiej elektrowni atomowej napotyka trudności, władze informowały już miesiąc temu. Już wtedy nie bardzo wiedziano, co robić ze skażoną promieniotwórczo wodą z reaktorów.

Tym bardziej że uszczelnienie gruntu wokół reaktorów okazało się dalece niewystarczające i wyciek zaczął dostawać się do wód oceanu na wschód od wyspy Honsiu.

Pod koniec ubiegłego tygodnia szefowie koncernu Tokyo Electric Power Company (Tepco), operatora uszkodzonej elektrowni, przyznali, że woda z przepełnionych zbiorników – mimo wcześniejszych zapowiedzi, że „sytuacja jest pod kontrolą” – przedostaje się do gruntu poza zaporami. W weekend doszły kolejne niepokojące wiadomości. Okazało się, że w ciągu ostatnich 10 dni poziom radiacji podniósł się aż 18-krotnie, co oznacza, że obecnie wewnątrz kopuły reaktora panuje promieniowanie mogące zabić człowieka po czterech godzinach.

Do monitorowania stanu radiacji trzeba było użyć nowych urządzeń, gdyż stare nie miały dostatecznie dużej skali. Nowe pomiary wykazały promieniowanie 1800 milisievertów na godzinę (stare urządzenia były wyskalowane do poziomu 100 milisievertów). Oznacza to, że promieniowanie już wcześniej mogło być wyższe, niż sądzono.

Bezpośrednim skutkiem nowych pomiarów jest wprowadzenie ograniczeń dotyczących dopuszczalnej długości pracy dla pracowników służb ratowniczych, którzy będą mogli teraz przebywać znacznie krócej w strefie bezpośredniego zagrożenia.

Na domiar złego w okolicach reaktorów Fukushimy wykryto kolejne źródło wycieku. Najprawdopodobniej chodzi o pękniętą rurę, z której wydobywa się wysoce skażona woda (promieniowanie w okolicy tego wycieku osiąga 230 milisievertów). To już czwarty i do tej pory największy wyciek z uszkodzonych zbiorników wody wykorzystywanej do chłodzenia reaktorów.

W rzeczywistości wycieki mogą być nawet jeszcze większe, bowiem duża ilość wody wydostaje się ze zbiorników poprzez pęknięcia i rysy w betonowych osłonach, które powstały w wyniku wstrząsów sejsmicznych.

Ilość wody wypływającej w ten sposób jest szacowana w wysoce nieprecyzyjny sposób i nikt nie jest w stanie stwierdzić, jaka jest rzeczywista skala zagrożenia.

Po wykryciu podwyższonego promieniowania oraz nowego wycieku japoński urząd ochrony radiologicznej podwyższył stopień zagrożenia wokół Fukushimy z pierwszego do trzeciego stopnia w siedmiostopniowej międzynarodowej skali zagrożeń po katastrofach w obiektach nuklearnych.

Sytuacja w uszkodzonej elektrowni zaczęła niepokoić japońską opinię publiczną od połowy sierpnia, gdy władze zaczęły ujawniać rzeczywistą skalę wycieku. Według szacunków menedżerów Tepco z elektrowni miało wypłynąć ok. 300 ton wysoko skażonej wody, ale niezależni eksperci uważają te dane za zaniżone. Nie wiadomo, jaka część tej wody zdołała już przedostać się do wód gruntowych albo do oceanu.

Skażenie łowisk przybrzeżnych byłoby poważnym ciosem dla japońskiego rybołówstwa, które pozyskuje dużą część ryb i owoców morza stanowiących podstawę jadłospisu Japończyków.

Część ekspertów zaczyna zastanawiać się nad zagrożeniem, jakie mogłoby przynieść następne trzęsienie ziemi w tym rejonie. Wnioski są mało optymistyczne: nawet stosunkowo niewielki wstrząs musiałby obecnie oznaczać rozlanie ogromnych ilości skażonej wody i praktycznie brak możliwości zatrzymania kataklizmu.

O tym, że akcja ratownicza w zniszczonej trzęsieniem ziemi japońskiej elektrowni atomowej napotyka trudności, władze informowały już miesiąc temu. Już wtedy nie bardzo wiedziano, co robić ze skażoną promieniotwórczo wodą z reaktorów.

Tym bardziej że uszczelnienie gruntu wokół reaktorów okazało się dalece niewystarczające i wyciek zaczął dostawać się do wód oceanu na wschód od wyspy Honsiu.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia