Światowi przywódcy debatowali wczoraj, w jaki sposób miliard niepełnosprawnych na świecie może przyczynić się do wzrostu globalnej gospodarki i nie być obciążeniem dla społeczeństwa.
Światowa Organizacja Zdrowia zapewnia, że sytuację może poprawić dostęp do tak banalnych zdawałoby się pomocy jak okulary, wózki inwalidzkie czy aparaty słuchowe. Łatwiejszy dostęp do nich poprawiłby i jakość życia setek milionów ludzi, i zwiększyłby ich użyteczność w sferze gospodarczej.
Dla osób niepełnosprawnych wczorajsze spotkanie było kamieniem milowym - było to pierwsze posiedzenie na ten temat w całej historii narodów Zjednoczonych. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. sekretarz stanu USA John Kerry i Stevie Wonder.
- Cieszymy się z tego spotkania - powiedziała Daniela Bas, sparaliżowana od 6. roku życia dyrektor pionu ONZ do spraw polityki społecznej i rozwoju. - Niepełnosprawni są grupą społeczną, która zbyt długo była uznawana za tą, która potrzebuje wyłącznie pomocy. A jest wprost przeciwnie - to w znakomitej większości przypadków zaradni ludzie, którzy mogą się znacząco przyczynić do rozwoju gospodarczego świata - przekonywała Bas.
Dr Jacob Kumaresan, dyrektor Biura WHO w ONZ powiedział, że osoby niepełnosprawne mają dwukrotnie większe niż przeciętne problemy z uzyskaniem adekwatnej opieki medycznej, a ponad trzy razy częściej odmawia się im jej.