Minister sprawiedliwości Beatrice Ask przeprosiła Romów w imieniu całej Szwecji. Zaapelowała również by ci, którzy chcą dowiedzieć się czy znaleźli się w policyjnym rejestrze, zgłaszali się do państwowej komisji ds. bezpieczeństwa i ochrony integralności. Do policyjnych katalogów obejmujących ponad 5 tysięcy osób, trafili bowiem też Romowie, którzy nigdy nie mieli problemów z prawem. Baza danych wykazuje rodzinne powiązania, płeć i wiek tych osób. Zidentyfikowano w nim również ponad tysiąc dzieci - 83 z nich stanowią czterolatki, 82 trzylatki, a ponad 52 to dwulatki. W spisie znajdują się także muzycy, politycy i pisarze.
Szef policji Bengt Svensson potępił rejestrację nazywając ją „nielegalną i nie do zaakceptowania", a parlament poświęcił temu tematowi specjalną debatę.
Jednak nie tylko policja winna jest prowadzenia dyskryminujących rejestrów. W pierwszej połowie XIX, robił to również Kościół ewangelicko-luterański. Z opracowanego na zamówienie Szwedzkiego Kościoła raportu wynika bowiem, że pastorzy, którzy prowadzili wówczas lokalną ewidencję ludności wpisywali w rejestr, kto był Romem. Oprócz miejsca osiedlenia, podawano też informację o poziomie wiedzy Romów i ich życiu socjalnym.
Ida Ohlsson Al Fakir, autorka raportu podkreśla, że Kościół wielokrotnie okazywał rasistowski stosunek do romskiej społeczności. Często podejmował decyzje mając na uwadze czynniki ekonomiczne np.kiedy istniało podejrzenie, że Romowie mogą stać się finansowym obciążeniem dla miejscowej opieki nad ubogimi, wypędzano ich.
Hierarchowie Kościoła ewangelicko-luterańskiego już ponad dziesięć lat temu wystosowali przeprosiny za swoja postawę wobec Romów. W 2010 roku wydali też oświadczenie, o konieczności zwalczania wrogości rosnącej wobec tej mniejszości w całej Europie.