Pokerowa zagrywka Obamy

Większość Amerykanów uważa, że to prezydent ma rację w sporze, który doprowadził do paraliżu państwa. Dlatego Biały Dom nie pójdzie na ustępstwa.

Publikacja: 04.10.2013 02:00

Pokerowa zagrywka Obamy

Foto: ROL

Obama podnosi napięcie do granic możliwości.  Spotkał się z prezesami największych banków, w tym JP Morgan Chase, Goldman Sachwczs i Bank of America.

– Chciałem ich ostrzec, że brak porozumienia będzie miał głęboki wpływ na gospodarkę – oświadczył po rozmowach amerykański przywódca.

Na razie giełda nowojorska bardzo spokojnie zareagowała na brak porozumienia w Kongresie w sprawie budżetu na obecny rok finansowy i wysłanie na początku tygodnia na przymusowy urlop 800 tys. urzędników federalnych.

Jednak, jak ostrzega Departament Skarbu, jeśli do 17 października Republikanie i Demokraci nie dojdą do porozumienia w znacznie poważniejszej sprawie podniesienia dopuszczalnego limitu długu (obecnie jest to 16,69 bln dolarów), kraj może stać się niewypłacalny.

– Ostrzeżenia Obamy to igranie z ogniem, które może wywołać panikę na rynkach finansowych – ostrzega Eric Posner, profesor ekonomii na uniwersytecie w Chicago.

Prezydent zapowiedział jednak, że nie podejmie żadnych rozmów z Republikanami o kształcie nowego budżetu, zanim nie spełnią dwóch podstawowych warunków: nie tylko zgodzą się na podniesienie limitu długu, ale także przegłosują ustawy niezbędne dla finansowego powszechnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych, tzw. Obamacare.

Ustawa zdrowotna została przegłosowana przez Kongres w 2010 r., kiedy większość w obu izbach mieli Demokraci. Aby weszła w życie, Kongres musi jednak zatwierdzić także środki na jej działanie, a tego odmawia radykalne skrzydło Republikanów (tzw. Tea Party), ugrupowanie, które ma obecnie większość w Izbie Reprezentantów.

– Jeśli zgodzimy się, aby ekstremiści którejkolwiek partii, Demokratów czy Republikanów, wymuszali ustępstwa pod groźbą paraliżu Stanów Zjednoczonych i podważenia ich wiarygodności, to żaden prezydent, nie tylko ja, nie będzie w stanie już skutecznie rządzić” – tłumaczył w wywiadzie dla CNBC swą bezwzględną strategię Barack Obama.

Postawę prezydenta nie dyktuje tylko wierność zasadom, ale także zwykła kalkulacja polityczna. Z sondażu przeprowadzonego przez Quinnipiac University wynika, że aż 72 proc. Amerykanów jest przeciwna strategii Republikanów szantażowania blokadą instytucji federalnych państwa, aby rozmontować ustawę o powszechnych ubezpieczeniach zdrowotnych. Jedynie 22 proc. uważa takie działanie za właściwe. Z kolei z sondażu CNN wynika, że 46 proc. pytanych winą za blokadę pracy administracji centralnej obciąża Republikanów, 36 proc. prezydenta, a 13 proc. obie strony.

Do tej pory amerykańskie społeczeństwo było niemal po równo podzielone w sprawie stosunku do Obamacare. Radykalna strategia działania Tea Party najwyraźniej to zmienia.

Biały Dom ma też nadzieję, że im dłużej trwa blokada instytucji federalnych, tym większe są szanse na odzyskanie przez Demokratów w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych większości w Izbie Reprezentantów i dokończenie w ten sposób reformy Obamacare (Republikanie i tak są już w mniejszości w Senacie).

To stawia w niezwykle trudnej sytuacji lidera republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów Johna A. Boehnera. Jeśli pójdzie na ustępstwa wobec Obamy, ryzykuje, że wpływy Tea Party w Partii Republikańskiej jeszcze bardziej wzrosną. Jeśli tego nie zrobi, całe ugrupowanie może ponieść w przyszłym roku spektakularną klęskę.

Zdaniem wielu amerykańskich konstytucjonalistów po 17 października Obama mógłby bez zgody Kongresu nakazać obsługę amerykańskiego długu i utrzymanie innych wydatków na podstawie 14. poprawki do amerykańskiej ustawy zasadniczej. Tak zrobił już poprzedni prezydent demokratyczny Bill Clinton. Obama nie zamierza jednak skorzystać z furtki, która spuściłaby całe ciśnienie w sporze Republikanów i Demokratów.

– Ta administracja nie uważa, aby 14. poprawka dawała prezydentowi prawo do podniesienia limitu długu – oświadczył rzecznik Białego Domu Jay Carney.

Opinia:

Sanford Garland Henry, Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych, Londyn (Chatham House)

Republikanie wpadli w tę samą pułapkę, w której się znaleźli, gdy pod wodzą Newta Gingricha doprowadzili do konfliktu w sprawie budżetu z Billem Clintonem. Ich przywódca w Izbie Reprezentantów John Boehner wie, że czas nie gra na jego korzyść. Będzie musiał w końcu poprzeć zarówno podniesienie limitu długu, jak i ustawę o sfinansowaniu powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych. Tak po prostu nakazuje prawo. Kongres uchwalił ustawę o Obamacare w 2010 roku i teraz trzeba ją wypełnić.

Boehner znalazł się jednak w niezwykle trudnej sytuacji po tym, gdy po ostatnich wyborach powstało bardzo silne, liczące około 60 deputowanych, prawe skrzydło republikanów – Tea Party. Ich krytyka Obamacare jest niezwykle popularna wśród wyborców konserwatywnych. Obawiają się oni, że powszechne ubezpieczenia zdrowotne bardzo podwyższą koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Obamacare wywołuje także wiele niepokoju, bo jest to system niezwykle skomplikowany, trudny do zrozumienia.

Trzeba pamiętać, że amerykański system polityczny jest bardzo odmienny od europejskiego. Brytyjscy konserwatyści byliby tu uznani za lewicę, natomiast Tea Party w ogóle by się nie mieściła w spektrum europejskiej polityki. Z tego powodu Boehner musi przynajmniej jeszcze przez jakiś czas blokować porozumienie i pokazać, że zrobił, co możliwe, aby zaszkodzić Obamacare.

—not. j.bie.

Obama podnosi napięcie do granic możliwości.  Spotkał się z prezesami największych banków, w tym JP Morgan Chase, Goldman Sachwczs i Bank of America.

– Chciałem ich ostrzec, że brak porozumienia będzie miał głęboki wpływ na gospodarkę – oświadczył po rozmowach amerykański przywódca.

Pozostało 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017