Wielka koalicja na rozdrożu

Dwa miesiące po wyborach Niemcy nie mają nowego rządu. SPD nie wie, czego może naprawdę żądać.

Publikacja: 18.11.2013 19:49

Kanclerz Angela Merkel na wczorajszym nadzwyczajnym posiedzeniu Bundestagu

Kanclerz Angela Merkel na wczorajszym nadzwyczajnym posiedzeniu Bundestagu

Foto: AFP, Johannes Eisele Johannes Eisele

Nie widać nawet na horyzoncie kształtu przyszłego rządu kanclerz Angeli Merkel. Negocjacje w sprawie utworzenia wielkiej koalicji (CDU/CSU z SPD) trwają już miesiąc. – Do końca listopada będzie gotowe porozumienie koalicyjne – zapewnia Volker Kauder, szef frakcji CDU/CSU w Bundestagu.

Nie oznacza to jednak automatycznie zakończenia maratonu tworzenia rządu. Umowa koalicyjna musi zostać jeszcze zaakceptowana przez prawie półmilionową rzeszę członków SPD. A z tym może być niemały kłopot.

– Gdybyśmy mieli głosować teraz, wynik byłby zdecydowanie negatywny. SPD nie powinno się obawiać nowych wyborów – mówił kilka dni temu Klaus Barthel, przywódca tzw. pracowniczego skrzydła w SPD, związanego ze związkami zawodowymi. Klaus Wowereit, burmistrz Berlina, jest zdania, że w partii panuje „wielki emocjonalny opór przeciwko koalicji z CDU/CSU".

Negocjacji nie ułatwia też afera szpiegowska z udziałem amerykańskich służb. Sprawą zajął się wczoraj Bundestag na specjalnym posiedzeniu, krytykując postępowanie Waszyngtonu. Opozycja skoncentrowała się na atakowaniu samego rządu za brak zdecydowania w żądaniu wyczerpujących wyjaśnień od USA. Wkrótce jednak do Berlina zawita sekretarz stanu John Kerry z misją naprawienia szkód politycznych.

Czasu coraz mniej

Niemiecka konstytucja nie przewiduje żadnego nieprzekraczalnego terminu, w którym miałoby nastąpić głosowanie w Bundestagu na temat przyszłego szefa rządu. Może nim być jedynie Angela Merkel, szefowa zwycięskiego ugrupowania. Niewykluczone, że rząd ukonstytuuje się dopiero w przyszłym roku, w każdym razie dopiero wtedy zacznie de facto funkcjonować.

– Belgia nie miała rządu przez cały rok i byli tacy obywatele, którzy tego nie zauważyli – zwracają uwagę niemieckie media. Ale Niemcy to największa gospodarka Europy i kraj, który w praktyce decyduje o kształcie rozwiązań na poziomie Unii Europejskiej. Program przyszłego rządu, ma konsekwencje nie tylko dla Niemiec.

Tymczasem partnerzy negocjacji trzymają wszystkich w napięciu. Nie uzgodnili jeszcze wielu najbardziej zasadniczych punktów.

Mimo deklaracji gotowości do kompromisu nie ma ostatecznego porozumienia w jednej z najważniejszych dla SPD spraw, jaką jest wprowadzenie w całym kraju płacy podstawowej w wys. 8,5 euro za godzinę. W dziedzinie ochrony środowiska i rolnictwa lista rozbieżności jest dłuższa niż uzgodnionych spraw. Jest porozumienie w sprawie polityki zagranicznej, ale tu nie ma w zasadzie różnic pomiędzy partiami. Nieźle idą negocjacje na temat budżetu i finansów.

Ale nie ma nawet śladu kompromisu na temat żądanego przez SPD równouprawnienia homoseksualnych związków partnerskich w postaci przyznania im prawa do adopcji dzieci. Brak zgody na temat zasiłków dla kobiet opiekujących się dziećmi w domu, bo nie odpowiada im przedszkole.

To nie drobiazgi, bo dla SPD liczy się każdy przecinek, którym różni się od chadecji. A więc konserwatywnego ugrupowania Angeli Merkel, które w ostatnich latach robiło wszystko, aby zbliżyć się do socjaldemokratycznego elektoratu, przeznaczając dla przykładu miliardy na rozbudowę systemu przedszkoli, o co walczyła zawsze SPD.

Szantaż SPD

Socjaldemokraci z ogromną rezerwą i po wielu wahaniach doszli do wniosku, że nie mają innego wyjścia jak rozpocząć po raz kolejny flirt z CDU/CSU, który powinien zakończyć się małżeństwem. Tak jak w 2005 roku, z tym jednak, że wtedy chadecja miała w wyniku wyborów zaledwie jeden punkt procentowy przewagi.

Od samego początku było więc jasne, że CDU/CSU nie może mieć w gabinecie Merkel jakiejś druzgocącej przewagi. Tym razem jednak SPD z wynikiem 25,7 proc. jest znacznie słabsza od obu pozostałych partii koalicyjnych, które zdobyły 41,5 proc. Siłą rzeczy SPD ma ograniczone możliwości zarówno w ustaleniu programu nowego rządu, jak i liczebności resortów, które dostanie w swoje ręce.

W tej sytuacji SPD stosuje inne chwyty. Jednym z nich jest przyjęcie w ostatnich dniach na partyjnym zjeździe w Lipsku deklaracji, iż w przyszłości socjaldemokraci są otwarci na propozycje innych ugrupowań dotyczące utworzenia koalicji po wyborach. A więc także na sojusz z postkomunistami z ugrupowania Lewica, jeszcze dzisiaj trędowatymi na niemieckiej scenie politycznej.

– To nie ułatwia negocjacji z CDU/CSU – mówi prof. Werner Patzelt, politolog. Nie wyklucza nowych wyborów do Bundestagu, gdyby kierownictwu SPD nie udało się przekonać dołów partyjnych do wynegocjowanego kompromisu.

Ale nikt nie daje gwarancji, że SPD uzyskałaby lepszy wynik niż we wrześniu. Nikt nie jest też w stanie powiedzieć, czy po nowych wyborach SPD zdecydowałaby się już teraz na koalicję z postkomunistami i Zielonymi. Te trzy ugrupowania mają w obecnym Bundestagu przewagę. Wszystko to destabilizuje w pewnym stopniu niemiecką scenę polityczną.

Partia Angeli Merkel prezentuje na zewnątrz spokój, lecz wewnątrz huczy jak w ulu. – To oburzające – mówi Alexander Dobrint, sekretarz generalny bawarskiej CSU, określając strategię SPD. Jednak partia o 150-letniej tradycji walczy dzisiaj o swe przetrwanie, a nie tylko o kilka resortów w rządzie Angeli Merkel.

Nie widać nawet na horyzoncie kształtu przyszłego rządu kanclerz Angeli Merkel. Negocjacje w sprawie utworzenia wielkiej koalicji (CDU/CSU z SPD) trwają już miesiąc. – Do końca listopada będzie gotowe porozumienie koalicyjne – zapewnia Volker Kauder, szef frakcji CDU/CSU w Bundestagu.

Nie oznacza to jednak automatycznie zakończenia maratonu tworzenia rządu. Umowa koalicyjna musi zostać jeszcze zaakceptowana przez prawie półmilionową rzeszę członków SPD. A z tym może być niemały kłopot.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021