Agencja Moody's powołuje się na wypowiedź z tego tygodnia prezydenta Władimira Putina. Komentując sytuację na Ukrainie, miał podać, że ukraińscy kredytobiorcy winni są czterem rosyjskim bankom 28 mld dol. Wierzycielami są największe banki Rosji: Sbierbank, VTB, Gazprombank oraz krajowy bank rozwoju WEB.
– Szacujemy, że te cztery rosyjskie banki ryzykują na Ukrainie 20–30 mld dol. Jest to kwota znacząca, biorąc pod uwagę, że ich łączny kapitał według wskaźnika Tier 1 (wskaźnik finansowej siły banku) to 105 mld dol. w połowie tego roku – cytuje agencję Moody's gazeta „The Moscow Time".
Istotne jest, że rosyjskie banki utrzymują mocną pozycję na rynku Ukrainy (mają 12 proc. rynku usług bankowych). Tymczasem inne banki zagraniczne zmniejszyły w ciągu ostatnich pięciu lat swoje zaangażowanie na Ukrainie z 40 proc. w 2008 r. do 20 proc. w 2012 r, wynika z badania Raiffeisen Research.
Moody's szacuje na 35-proc. udział złych kredytów w ukraińskiej bankowości. Obecna trudna sytuacja polityczna w kraju wpływa negatywnie na ukraińskich kredytobiorców. A to może skutkować większymi stratami dla banków z Rosji.
Brak umowy stowarzyszeniowej z Unią oznaczać będzie wzrost obrotów handlowych Ukraina–Rosja, co jest korzystne dla czterech rosyjskich banków. One same bagatelizują obecną sytuację.